Byli ochroniarze z lubelskiego klubu Cream odpowiedzą za brutalny gwałt na studentce. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do sądu. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.
Według śledczych do gwałtu doszło w nocy z 20 na 21 lutego. Studentka bawiła się wówczas w klubie Cream, w centrum Lublina. Była pijana, nie pamięta wszystkich szczegółów, ale zeznała, że zmuszono ją do stosunku z więcej niż jednym mężczyzną.
W sprawie zabrano szereg materiałów, w tym liczne próbki DNA. Próbki z materiałem genetycznym pogrążyły 38-letniego Piotra B. z Lublina. Mężczyzna pracował jako ochroniarz w klubie Cream. Mężczyzna odpowie za udział w zbiorowym gwałcie. Miał się tego dopuścić jeszcze inny ochroniarz z Cream: 31-letni Tomasz R.
Mężczyźni nie przyznali się do winy. Z ich relacji wynika, że studentka była tak pijana, że wyprowadzono ją z klubu. Dziewczyna chciała jednak wrócić do środka. W zamian zaproponowała ochroniarzom seks, a ci się zgodzili. Jak twierdzą, studentka nie była do niczego zmuszana.