Miasto wystawia na sprzedaż działkę, która mogłaby pozostać zielona, bo nawet Ratusz przyznaje, że studium przewiduje tu m.in. zieleń i system obszarów chronionych. Takiej informacji nie dostali radni, gdy byli proszeni o zgodę na sprzedaż nieruchomości.
Działka wystawiona przez miasto na przetarg to nieduża nieruchomość (845 mkw.) położona obok ul. Roweckiego. Na sprzedaż tej ziemi Rada Miasta zezwoliła prezydentowi (zresztą na jego prośbę) w listopadzie zeszłego roku.
Nowy właściciel działki, o ile takowy się znajdzie, będzie mógł tu zbudować dom jednorodzinny. Wynika to pośrednio z tzw. wuzetki, czyli decyzji o warunkach zabudowy wydanej przez Urząd Miasta we wrześniu 2020 r. Przeznaczenie działki określa się tu urzędniczą decyzją, bo ta część Lublina nie doczekała się planu zagospodarowania, który ustalałby dokładnie, co i gdzie można zbudować, jaka ma być funkcja budynków i jak wysokie mogą być to obiekty.
O przeznaczeniu tej części Lublina przesądza na razie tylko studium przestrzenne, które zostało uchwalone przez Radę Miasta w lipcu 2019 r. W ogłoszeniu o przetargu na sprzedaż działki możemy przeczytać, że określone w studium zasady zagospodarowania to: „tereny zabudowy jednorodzinnej, zieleń o charakterze publicznym: parkowa, dolina, izolacyjna, zieleńce, skwery, suche doliny, ekologiczny system obszarów chronionych”.
W projekcie uchwały zezwalającej na sprzedaż tej działki, przygotowanym przez Urząd Miasta, nie ma ani słowa o tym, że przez działkę przebiega granica strefy ESOCh (czyli ekologicznego systemu obszarów chronionych). W projekcie czytamy tylko, że studium ustala dla tego miejsca funkcję „tereny zabudowy jednorodzinnej”.
Dodajmy, że taki projekt uchwały trafił do Rady Miasta na początku listopada zeszłego roku, czyli już po tym, jak Ratusz zapoznał się z miażdżącymi dla niego wynikami kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. W jej trakcie NIK badała, czy wybrane miasta, w tym Lublin, dobrze troszczą się o zachowanie i zwiększanie terenów zielonych. Prezydentowi zarzuciła wręcz nierzetelność.
– W ocenie NIK działaniem nierzetelnym było nieuwzględnianie w uzasadnieniach projektów uchwał Rady Miasta Lublin w sprawie wyrażenia zgody na zbycie działek gminnych, informacji na temat funkcji przyrodniczych przypisywanych im w obowiązujących bądź opracowywanych dokumentach planistycznych – czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.
Nieruchomość kupi ten, kto wygra licytację, która zacznie się od ceny wywoławczej wynoszącej niemal 332 tys. zł brutto. Przetarg zaplanowano na 15 września.
Będzie to już druga licytacja tej działki. Pierwszy przetarg przeprowadzony 30 czerwca, zakończył się fiaskiem.