Siedem drzew i krzewy wycięto koło ul. Harnasie pod przebudowę ciepłociągu. – Prace nie powinny być prowadzone w tej chwili – uważa część mieszkańców osiedla. Miejska spółka ciepłownicza zapewnia, że wszystko odbywa się zgodnie z pozwoleniami
– Jestem oburzona wycinką krzewów rosnących obok bloku przy ulicy Harnasie 3. To miejsce, które było schronieniem dla małych zwierząt. Sama w piątek byłam świadkiem ucieczki jeża, który tam przebywał – mówi mieszkanka bloku przy ulicy Harnasie, która uważa, że wycinka krzewów i drzew nie powinna się odbywać teraz, gdy ptaki opiekują się młodymi.
Wycinki są prowadzone w związku z przebudową osiedlowej sieci ciepłowniczej, gdzie podstacja cieplna będzie zastąpiona indywidualnymi węzłami dla poszczególnych nieruchomości. Dzięki temu poszczególne wspólnoty mieszkaniowe same będą decydować o tym, kiedy włączyć i wyłączyć ogrzewanie. Wymieniane są również stare rury.
– Co do zasady, drzewa rosnące bezpośrednio na istniejącej sieci ciepłowniczej wymagają usunięcia, ponieważ uniemożliwiają wymianę starych, wyeksploatowanych rurociągów, co zagraża bezpieczeństwu dostaw w tej części miasta – wyjaśnia Teresa Stępniak-Romanek, rzeczniczka Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które zleca przebudowę.
Prace w rejonie ul. Noskowskiego, według pierwotnych planów, miały się wiązać z wycinką jedenastu drzew. – Ostatecznie udało się ocalić cztery z nich – dodaje rzeczniczka.
Odnośnie pozostałych siedmiu drzew, LPEC dostało zgodę na wycinkę, a wyrok na drzewa został już wykonany. Mowa o dwóch jesionach przy ul. Króla Rogera 8, dwóch jarzębach przy Króla Rogera 5 i 8, kasztanowcu przy ul. Króla Rogera 1, brzozie przy ul. Harnasie 3 oraz robinii przy Noskowskiego 4-8.
Według LPEC, wycinka prowadzona w okresie lęgowym ptaków nie powinna zagrozić odchowaniu ptasiego potomstwa. – Firma Floreko odpowiedzialna za usunięcie drzew, zgodnie z zawartą umową jest zobowiązana do zapewnienia nadzoru ornitologicznego – podkreśla Stępniak-Romanek. Deklaruje też, że prace będą prowadzone tak, by nie uszkodzić innych drzew, bryły korzeniowe zostaną zabezpieczone.
Wycinane drzewa zastąpione nowymi, ale dalej od ciepłociągu. Spółka powołuje się przy tym na warunki określone przez Centralny Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Techniki Instalacyjnej, a dotyczące minimalnej odległości drzewa od rurociągu.
– Wynosi ona 2 m mierzone od rzutu korony drzewa do osi rurociągu – stwierdza rzeczniczka. – Sadzenie drzew bezpośrednio na trasie przebiegu sieci zagraża bezpieczeństwu infrastruktury, ponieważ system korzeniowy może ją uszkodzić. Ponadto uniemożliwia odkrycie rurociągu w przypadku awarii i wymaganych prac remontowo-modernizacyjnych.