- Bardzo! Ma swój urok. Jestem tu od czterech dni. Dzisiaj wracam do Pragi, skąd pochodzę, ale żal mi odjeżdżać. Mieszkam w Hammilton, obok Toronto, ale tam nie ma takiego klimatu.
• Co pana tu sprowadza?
- Szukam historii mojej rodziny. Mój ojciec został zamordowany na Majdanku przez nazistów. Chcę znaleźć jego grób.
• Czy Lublin jest dobrze przygotowany na turystów?
- Tak. Mieszkam w ładnym hotelu, jest tu czysto, restauracje są bardzo ładne. Byłem w Polsce w latach sześćdziesiątych. Teraz to kompletnie inny kraj - dużo piękniejszy, bardziej kolorowy. W waszym mieście jestem po raz pierwszy.
• A jacy są mieszkańcy?
- Na pewno mili. Poznałem tu wielu dobrych ludzi. Na przykład zaprzyjaźniłem się z taksówkarzem. Jeżdżę z nim po całym mieście, zwiedzam. Dzięki niemu zostałem oprowadzony po ciekawych zakątkach Lublina.
• Co jest w Lublinie najbardziej urzekające?
- Jego historia - to ona stwarza atmosferę, także jego ludzie: szczerzy, otwarci. Macie tu także miłe kobiety...
• Chciałby pan coś tu zmienić?
- Nie sądzę. Podoba mi się tak, jak jest. Pewnie w każdym mieście coś jest do naprawy, ale Lublin jest po prostu bardzo sympatyczny. I to mi się najbardziej podoba.