Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Leokadia i Ziemowit Bartnikowie z Lublina (Archiwum domowe)
Diamentowa rocznica ślubu to wielkie wydarzenie w życiu małżeństwa, które połączyło 60 wspólnie przeżytych lat. Państwo Leokadia i Ziemowit Bartnikowie z Lublina obchodzili wczoraj taki piękny jubileusz.
– Ja mam już prawie 98 lat i nasze całe życie było piękne – mówi nam pan Ziemowit. – Jaka jest recepta na tak długie i udane małżeństwo? Trzeba się rozumieć i umieć przystosować do siebie. No i trzeba się szczerze kochać. Przeżywaliśmy razem dobre i złe chwile, ale miłość pozwoliła nam przezwyciężyć wszystkie trudności.
Pani Leokadia pracowała w lubelskich bankach, jej mąż w urzędach. Od ponad 50 lat mieszkają na lubelskim osiedlu im Adama Mickiewicza, wychowali troje dzieci.
– Rodzice byli dla nas przykładem – mówi Andrzej Bartnik. – Zawsze w domu panowała zgoda i wzajemna wyrozumiałość. Wychowywali nas w czasach ciężkich, ale kosztem wielu wyrzeczeń wykształcili, zawsze wspierali, a przede wszystkim przekazali nam takie wartości, jak miłość, uczciwość, sumienna praca.
Jubilatom życzymy wszystkiego najlepszego.
Pani Leokadia pracowała w lubelskich bankach, jej mąż w urzędach. Od ponad 50 lat mieszkają na lubelskim osiedlu im Adama Mickiewicza, wychowali troje dzieci.
– Rodzice byli dla nas przykładem – mówi Andrzej Bartnik. – Zawsze w domu panowała zgoda i wzajemna wyrozumiałość. Wychowywali nas w czasach ciężkich, ale kosztem wielu wyrzeczeń wykształcili, zawsze wspierali, a przede wszystkim przekazali nam takie wartości, jak miłość, uczciwość, sumienna praca.
Jubilatom życzymy wszystkiego najlepszego.
