Marian Kowalski nie będzie kandydował do Sejmu, choć dostał ciekawą propozycję od ugrupowania Pawła Kukiza. W wyborach nie wystartuje też Izabella Sierakowska, która miała być lubelską „jedynką” jednego z dwóch komitetów o nazwie Zjednoczona Lewica
Marian Kowalski był kandydatem Ruchu Narodowego w majowych wyborach prezydenckich. Od jakiegoś czasu mówiło się o jego ewentualnym mariażu z jego niedawnym kontrkandydatem Pawłem Kukizem.
W poniedziałek Kowalski opublikował w internecie nagranie, w którym poinformował, że miał propozycję startu z list „kukizowców” z miejsca, które najprawdopodobniej dałoby mu mandat poselski. Ostatecznie zrezygnował ze startu w wyborach. Jak tłumaczył, wiele osób o konserwatywnych poglądach zostało usuniętych z list ugrupowania Kukiza, a w ich miejsce wybrano byłych działaczy Platformy Obywatelskiej, starej lewicy czy Ruchu Palikota.
– Osobiście z otrzymanej propozycji byłbym zadowolony, ale nie będę kandydował na znak solidarności z tymi ludźmi, którzy zostali „wycięci” kosztem tych, którzy wcześniej reprezentowali inne partie. Nie zgadzam się na to. Cała antysystemowość Ruchu Kukiza zostanie zdemaskowana po ogłoszeniu jego list wyborczych. Wszyscy zobaczą wtedy, że to jedna wielka ściema – mówi nam Marian Kowalski.
Przedstawiciel Ruchu Kukiza w województwie lubelskim Adam Kondrakiewicz potwierdza, że Kowalski otrzymał propozycję startu w wyborach. – Szanujemy jego decyzję, ale szkoda, że nie skorzystał z naszego zaproszenia. Wkrótce opublikujemy nasze listy, na których na pewno znajdą się antysystemowcy – mówi Kondrakiewicz, ale na razie nie chce zdradzać nazwisk. Nieoficjalnie mówi się, że wśród kandydatów ma znaleźć się m. in. Antoni Chrzonstowski, który w ubiegłym roku startował w wyborach na prezydenta Lublina z poparciem Kongresu Nowej Prawicy.
W nadchodzących wyborach parlamentarnych nie wystartuje też Izabella Sierakowska. W ubiegłym tygodniu jako swoją „jedynkę” z Lublina ogłosiła ją Zjednoczona Lewica, utworzona przez ruch Wolność i Równość oraz Socjaldemokrację Polską. Komitet pod tą samą nazwą stworzyły też Sojusz Lewicy Demokratycznej, Twój Ruch, Zieloni i kilka innych lewicowych ugrupowań. I właśnie z powodu podziału środowisk, które pierwotnie do wyborów miały iść razem, Sierakowska zrezygnowała z kandydowania.
– Nie interesuje mnie to w takiej formule. Wystawianie dwóch komitetów to samobójstwo lewicy – komentuje była posłanka.
Zjednoczona Lewica pod przywództwem SLD i TR swoje listy powinna ogłosić w przyszłym tygodniu. W Lublinie „jedynką” ma być Janusz Palikot, a na kolejnych miejscach mają znaleźć się: Jacek Czerniak (SLD) i Zofia Popiołek (TR).