Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Miasto zwiera szyki przed wysypem komarów. Powstaje już lista miejsc, gdzie wykonane będą opryski przeciw tym owadom. Lista nie jest zamknięta, można zgłaszać swoje propozycje. A komarów może być w tym roku bardzo dużo, bo zima była dla nich łagodna.
- Na pewno zasięgniemy opinii fachowców, których spytamy, kiedy będzie najlepszy okres na taką akcję. Chcemy zdążyć z nią w najwłaściwszej fazie wylęgu komarów - zapewnia Hanna Pawlikowska, miejski architekt zieleni.
Nie zawsze miasto miało taki refleks. Dwa lata temu Urząd Miasta nie planował oprysków i zdecydował się na nie dopiero w sierpniu, kiedy wielu mieszkańców skarżyło się na owady. Rok temu Ratusz też nie był przekonany do akcji i jeszcze w kwietniu tłumaczył, że nie ma na nią pieniędzy ze względu na "rozpoczęte liczne inwestycje miejskie”. Zdanie zmienił w połowie maja i opryski zaczęły się w czerwcu.
W tym roku jest inaczej. - Mamy zarezerwowane pieniądze, stale obserwujemy pogodę. Akcja będzie zorganizowana dwukrotnie - mówi Pawlikowska. Na razie aura sprzyja krwiopijcom, których może być więcej, niż w poprzednie wiosny. Zima była łagodna, więc wiele owadów przeżyło ją bez szwanku, a ich potomstwo wkrótce dobierze nam się do skóry.
Nie zawsze miasto miało taki refleks. Dwa lata temu Urząd Miasta nie planował oprysków i zdecydował się na nie dopiero w sierpniu, kiedy wielu mieszkańców skarżyło się na owady. Rok temu Ratusz też nie był przekonany do akcji i jeszcze w kwietniu tłumaczył, że nie ma na nią pieniędzy ze względu na "rozpoczęte liczne inwestycje miejskie”. Zdanie zmienił w połowie maja i opryski zaczęły się w czerwcu.
W tym roku jest inaczej. - Mamy zarezerwowane pieniądze, stale obserwujemy pogodę. Akcja będzie zorganizowana dwukrotnie - mówi Pawlikowska. Na razie aura sprzyja krwiopijcom, których może być więcej, niż w poprzednie wiosny. Zima była łagodna, więc wiele owadów przeżyło ją bez szwanku, a ich potomstwo wkrótce dobierze nam się do skóry.
Miasto chce wyprzedzić ten atak. W Ratuszu powstaje już lista miejsc, w których odbędą się opryski. Będzie zbliżona do tej z ubiegłego roku. Wtedy opryski wykonane były m.in. wokół Zalewu Zemborzyckiego, przy ścieżce rowerowej wzdłuż Bystrzycy, pl. Litewskim i w kilku parkach.
- Analizujemy wykaz miejsc, w których opryski były wykonywane w zeszłym roku, jesteśmy też otwarci na propozycje od mieszkańców - dodaje Pawlikowska. - Trzeba tylko pamiętać, że muszą to być tereny ogólnodostępne, z których mieszkańcy korzystają w większej liczbie. Nie będziemy opryskiwać np. terenów należących do spółdzielni mieszkaniowych.
W trakcie takich akcji specjalny środek rozpylany jest na wskazanych terenach. Później miejscy urzędnicy w krótkich spodenkach i koszulach z krótkimi rękawami sprawdzają, czy akcja była skuteczna, spacerując po opryskanych terenach. Jeśli z takiego spaceru wracają pogryzieni, wtedy wykonawca musi powtórzyć akcję. W wyniku takich oprysków ginie nawet 95 proc. populacji komarów w danym miejscu. Skuteczność preparatu sięga zwykle dwóch miesięcy.
- Analizujemy wykaz miejsc, w których opryski były wykonywane w zeszłym roku, jesteśmy też otwarci na propozycje od mieszkańców - dodaje Pawlikowska. - Trzeba tylko pamiętać, że muszą to być tereny ogólnodostępne, z których mieszkańcy korzystają w większej liczbie. Nie będziemy opryskiwać np. terenów należących do spółdzielni mieszkaniowych.
W trakcie takich akcji specjalny środek rozpylany jest na wskazanych terenach. Później miejscy urzędnicy w krótkich spodenkach i koszulach z krótkimi rękawami sprawdzają, czy akcja była skuteczna, spacerując po opryskanych terenach. Jeśli z takiego spaceru wracają pogryzieni, wtedy wykonawca musi powtórzyć akcję. W wyniku takich oprysków ginie nawet 95 proc. populacji komarów w danym miejscu. Skuteczność preparatu sięga zwykle dwóch miesięcy.
