Dopiero w listopadzie 2021 r. gotowy ma być projekt mostu na Bystrzycy w ul. Żeglarskiej, który ma zastąpić starą, sypiącą się konstrukcję. Wcześniej, już latem, gotowa ma być przy Żeglarskiej pętla autobusowa. Jak dotrą do niej autobusy z ul. Nałkowskich, skoro nowego mostu jeszcze nie będzie, a stary się rozpada?
35-letni most jest w dramatycznym stanie technicznym. Podczas przeglądu przeprowadzonego jesienią zeszłego roku jego kondycję oceniono na „jedynkę” w sześciostopniowej skali od 0 do 5. Taka ocena oznacza stan „przedawaryjny”, czyli taki, gdy most „wykazuje nieodwracalne uszkodzenia dyskwalifikujące przydatność użytkową”. Jedyna gorsza ocena w tej skali to „zero” oznaczające, że most „uległ zniszczeniu lub przestał istnieć”.
Długo nie wytrzyma
W ekspertyzie czytamy m.in. o niszczejącym betonie i korodującym zbrojeniu. Na miejscu gołym okiem widać, że niektóre pręty zbrojeniowe są na wskroś przeżarte przez rdzę. Ekspertyza sprzed roku mówi, że most „może być eksploatowany przez okres nie dłuższy niż dwa lata” i to pod warunkiem wprowadzenia tu ograniczenia tonażu do 10 t oraz ograniczenia prędkości do 30 km/h. Takie ograniczenia faktycznie tu obowiązują, a mimo to jeżdżą tędy autobusy podmiejskiej linii 25, kursującej niezbyt często. Raport z badania wykonanego w czerwcu 2020 r. jest równie miażdżącym i ocenia, że most wytrzyma nie dłużej niż do końca roku 2022.
Jak dojadą autobusy?
Przetarg na zaprojektowanie nowej konstrukcji został ogłoszony we wtorek przez Zarząd Dróg i Mostów. – Celem przebudowy mostu jest zapewnienie dostępu komunikacji miejskiej do węzła przesiadkowego przy ul. Żeglarskiej – czytamy w oficjalnej dokumentacji miejskich urzędników. Wspomniany „węzeł przesiadkowy” to nowa pętla komunikacji miejskiej, budowana między ul. Żeglarską a Zalewem Zemborzyckim.
Autobusy mają dojeżdżać do nowej pętli właśnie mostem w ul. Żeglarskiej. Problem w tym, że pętla już powstaje i ma być gotowa latem 2021 r., a w tym czasie miasto nie będzie mieć nawet projektu mostu, bo dokumentacja ma być dopiero w listopadzie 2021, co nie oznacza przecież gotowego mostu.
Jakoś się to rozwiąże
To nie jest pomyłka. Urzędnicy postanowili najpierw zbudować „węzeł przesiadkowy”, a dopiero potem „zapewnić dostęp komunikacji miejskiej”. – Nie uda się, żeby nowy most był gotowy jednocześnie z otwarciem węzła przy ul. Żeglarskiej – przyznaje nam Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza.
Jak zatem władze miasta wyobrażają sobie dojazd autobusów od ul. Nałkowskich do nowej pętli? – Będziemy się starali wdrożyć rozwiązania pośrednie, doraźne, które pozwolą na bezpieczne użytkowanie mostu przez pojazdy komunikacji miejskiej do momentu wybudowania nowego obiektu – deklaruje Góźdź. Wyjaśnia, że doraźne rozwiązania będą „na kształt planowanych dla mostu w ciągu al. Unii Lubelskiej”, który jeszcze w tym roku ma być tymczasowo podparty.
Co dostanie Żeglarska
Zamawiana przez urzędników dokumentacja dotyczy nie tylko nowego mostu, na którym oprócz jezdni mają się zmieścić chodniki oraz wydzielona droga rowerowa. Projekt ma uwzględniać też przebudowę ul. Żeglarskiej od ul. Słomkowskiego do nowego „węzła przesiadkowego”.