Mieszkańcy skarżyli się na parkujące gdzie popadnie samochody na Starym Mieście, które nie miały na to pozwoleń i wzywali policję oraz Straż Miejską. Jeszcze w tym roku służby mają wspomagać dwie kamery, które będą wyłapywać nieproszonych gości i przekazywać ich dane do wypisywania mandatów.
– Sprawa niejako trwa już od ponad 30 lat, zajmowała się tym jeszcze Rada Osiedla – mówi Michał Makowski, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Stare Miasto. – Od tamtej pory ruch na Starym Mieście wzrastał, a ostatnimi czasy stało się to już na tyle nieznośne i taka liczba samochodów zaczęła przyjeżdżać na Stare Miasto, że zrobiło się to bardzo uciążliwe.
Zajmowane były te miejsca, które były przeznaczone dla mieszkańców, za które oni płacili. Pojazdy stawały też w innych miejscach do tego nie przeznaczonych, zasłaniały zabytki i uniemożliwiały turystom swobodne poruszanie i zwiedzanie.
Zgodnie z zarządzeniem prezydenta Lublina z 2020 roku, na Stare Miasto autami mogą wjeżdżać wyłącznie ci kierowcy, którzy mają stosowny identyfikator. To pozwolenie wydawane na określony czas: mieszkańcom (maksymalnie dwa na jeden lokal), instytucjom i firmom, które prowadzą tam działalność (po jedno na podmiot, ważne wyłącznie w godzinach prowadzenia działalności), organizatorom imprez oraz wydarzeń masowych, kulturalnych i sportowych, osobom prowadzącym roboty budowlane lub remontowe oraz nowożeńcom (maksymalnie dwa). Wyjątek stanowią jedynie służby, jak policja czy straż pożarna. Wcześniej ograniczono możliwości wjazdu taksówkom, które mogą przewozić niepełnosprawnych i osoby starsze, ale nie mają już prawa do postoju.
– Do tej pory dzwoniliśmy na policję czy na Straż Miejską. Wiadomo, że są to doraźne działania. Mogą oni przyjechać i jeśli taki samochód nieuprawniony złapią na tym, że nie ma pozwolenia na wjazd, to wtedy wlepiają mandat. Jednakże z uwagi na inne działania służb porządkowych, nie ma możliwości, żeby przez cały czas mogły one zajmować się tylko Starym Miastem – tłumaczy Michał Makowski.
– W tym roku mieliśmy 52 zgłoszenia od mieszkańców w sprawie nieprawidłowego parkowania, ujawniliśmy 126 wykroczeń, nałożyliśmy 93 mandaty na kwotę 13 300 zł i udzieliliśmy 33 pouczeń – wylicza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Każdego roku jesteśmy na wjeździe do Starego Miasta, prowadzimy kontrole i staramy się to robić jak najczęściej.
Z pomocą okolicznym mieszkańcom i służbom ma przyjść „Elektroniczny system identyfikacji pojazdów oraz kontroli wjazdu na Stare Miasto w Lublinie”.
W praktyce ma to wyglądać tak, że przy wjeździe do tego obszaru na ul. Noworybnej oraz przy wyjeździe z niego na ul. Olejnej, będzie po jednej kamerze. Będą one identyfikować tablice rejestracyjne i porównywać je z tymi z bazy danych. Jeśli taki samochód nie będzie miał pozwolenia na wjazd na Stare Miasto, to jego dane trafią do służb porządkowych, a następnie właściciel otrzyma mandat.
– Wiele czasu spędzam na Starym Mieście z uwagi na pracę i oczywiście dostrzegam ten problem – przyznaje Łukasz Bilik, menadżer śródmieścia. – Uważam, że to słuszne rozwiązanie. Wjeżdża tu zdecydowanie zbyt wiele aut, które nie mają na to pozwolenia. Widać też, że tych samochodów przybywa, więc problem należy rozwiązać – uzupełnia.
W uchwale Rady Dzielnicy Stare Miasto w Lublinie czytamy, że początkowo na ten cel – ze środków rezerwy celowej – przewidywano 170 tys. zł. Michał Makowski zastrzega jednak, że ta kwota ma być niższa o 50 tys. zł, ponieważ zrezygnowano ze słupków pneumatycznych, na których miały być zamontowane kamery.
– Aktualnie od poszczególnych wydziałów i jednostek zbierane są warunki techniczne, w tym dotyczące również zasilania, niezbędne do realizacji tego zadania. Po sporządzeniu specyfikacji tego zamówienia nastąpi procedura wyboru wykonawcy. Zakładamy, że do końca roku uda się wdrożyć to rozwiązanie, poprzez rozbudowę już istniejącego systemu – informuje Justyna Góźdź z Biura Prasowego Ratusza.