– Dwaj bracia napadli na policjanta, który wracał do domu, a potem brutalnie pobili jego sąsiada – zawiadomił nas Czytelnik.
Drogę zastąpiło mu kilku mężczyzn. Funkcjonariusz znał ich, bo mieli już problemy z prawem. Mężczyźni też wiedzieli, że mają do czynienia z funkcjonariuszem.
Zażądali telefonu i portfela. Kopali go, ale napadnięty zdołał się obronić. Wszedł do swego mieszkania, wezwał patrol. Przez okno zobaczył, że napastnicy zaczepili jego sąsiada. Przewrócili go na ziemię i zaczęli kopać. Policjant wybiegł przed blok. Mężczyźni uciekli.
Po dwóch dniach policja zatrzymała dwóch braci zamieszanych w napad i pobicie.
– Prokuratura zarzuciła im usiłowanie rozboju: zamach na policjanta z powodu wykonywania przez niego zawodu, oraz narażenie jego sąsiada na poważne obrażenia – informuje Jadwiga Nowak, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin Północ.
Sąd aresztował braci na trzy miesiące. Prokuratura nie chce ujawnić, co powiedzieli na przesłuchaniu. Wiadomo tylko, że mają swoją wersję przebiegu zdarzenia.