Na budynkach należących do lubelskich spółdzielni mieszkaniowych nie ma dużych ilości śniegu. – Od poniedziałku sprawdzaliśmy domy w całej spółdzielni. Nie ma mowy o zagrożeniu. Wydaliśmy jednak zarządzenie zobowiązujące kierowników administracji poszczególnych osiedli do cyklicznych kontroli po opadach śniegu – mówi Sławomir Osiński prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów”.
Każdy przegląd będzie wpisywany do książek obiektu. Jak podkreśla Osiński, spółdzielnia współpracuje z firmami świadczącymi usługi sprzątania śniegu na wysokościach i w razie potrzeby z nich korzysta.
Bezpiecznie jest także na Czubach. – Mamy zawsze dwa przeglądy budynków: na wiosnę i na jesień. Natomiast do sprzątania śniegu z dachów wynajmujemy firmy alpinistyczne – uspokaja Anna Urbanek ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Czuby”.
– Na bieżąco kontrolujemy budynki. Bloki liczące do pięciu pięter sprzątają nasi pracownicy posiadający odpowiednie uprawnienia – mówi Wojciech Lewandowski z Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Przy sprzątaniu wieżowców korzystamy z usług specjalistycznych firm.
W Spółdzielni Mieszkaniowej „Felin” śnieg z dachów usuwają pracownicy posiadający uprawnienia do pracy na wysokościach.
– Zrobiliśmy przegląd dachów. Wszystko jest w porządku. Kilkucentymetrowy śnieg w zimie to norma i nie jest niebezpieczny – dodaje Andrzej Dyguś.
We wszystkich spółdzielniach sprawdzany jest co roku stan techniczny budynków. I jak usłyszeliśmy od ich przedstawicieli, wszystkie nieprawidłowości są usuwane od razu.