Nie będzie mandatów za rozjeżdżanie trawnika na tyłach murku z kwiatami przy ul. Ewangelickiej. Straż Miejska sprawdzająca dlaczego zielony teren zmienia się w parking uznała, że choć nie wolno stawiać aut na trawnikach, to nikogo nie da się tu ukarać.
O zastawianym samochodami zieleńcu przy Ewangelickiej pisaliśmy pod koniec ubiegłego tygodnia. Wtedy usłyszeliśmy, że strażnicy miejscy nic o tym nie wiedzą. – Do tej pory mieliśmy tylko jedno zgłoszenie o parkowaniu w tym miejscu, ale się nie potwierdziło – mówiła nam Ryszarda Bańka ze Straży Miejskiej. Zapewniała jednak, że funkcjonariusze „będą tę sprawę monitorować” i poinformowała, że za postój na trawniku kierowca może dostać mandat na kwotę od 20 do 500 złotych.
Po weekendzie samochody stały tu nadal niszcząc trawnik i zmieniając go w zwykłe błoto. Spytaliśmy więc strażników o to co wynikło z „monitorowania sprawy”. Co usłyszeliśmy? – Teren jest własnością parafii ewangelickiej. Dowiedzieliśmy się, że proboszcz wyraził zgodę na parkowanie samochodów na trawniku, w związku z czym odbywa się to legalnie, bo za zgodą właściciela terenu – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej.
Co na to właściciel nieruchomości? – Jest zgoda na wjazd samochodów związanych z sądem – przyznaje ks. Grzegorz Brudny, proboszcz-administrator Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Świętej Trójcy i potwierdza, że pozwala na to, by samochody wjeżdżały na trawnik.
Tłumaczy, że zgodził się na to ze względu na remont prowadzony w pobliskim budynku Sądu Okręgowego. – Jest zgoda na wjazd samochodów, które obsługują sąd, np. wiozą więźnia lub oskarżonego oraz na wjazd samochodów, które obsługują remont sądu.
Ale na trawniku za murkiem z kwiatami stoją także samochody, które na chłopski rozum nie mogą być ani pojazdami do przewozu więźniów, ani samochodami związanymi z budową. Bo trudno podejrzewać, że niewielki matiz służy policji za więźniarkę, albo budowlańcom za pojazd dostawczy.
Proboszcza spytaliśmy wprost, czy nie obawia się, że inni kierowcy uznają to miejsce za nowy darmowy parking i że na plac będzie wjeżdżał każdy, kto zechce. – Czy w moich kompetencjach jest sprawdzanie, który samochód należy do pracownika sądu? Ja bym zwariował, gdybym miał to robić – odpowiada Brudny.
Płatna strefa parkowania w Lublinie urośnie, a w centrum zdrożeje. Od 1 lipca
|