W mieszkaniach, warsztatach, na podwórkach od tygodni trwały przygotowania do największej imprezy w roku. Na Noc Kultury do Lublina zjeżdżają turyści z Polski i zagranicy. I o to w tym szaleństwie chodzi.
W piątek przyjechała większość zagranicznych artystów. – Są już muzycy z Hiszpanii, Ukrainy, Białorusi, Burkinafaso, Francji i Włoch – wylicza Agata Will z Warsztatów Kultury. W Warsztatach telefon dzwonił od samego rana. – Ludzie pytali głównie o to, czy są jeszcze wejściówki, a także o konkretne imprezy – mówi Will.
Tłoczno było także w punktach informacyjnych Nocy Kultury na placu Litewskim i na Rynku. – Przychodzą głównie po program imprez. Ci z innych miast, pytają też o ciekawe miejsca, które warto zobaczyć – mówi Wioleta Rybak, wolontariuszka.
W tym roku program lubelskiej Nocy Kultury rozrósł się do tego stopnia, że organizatorzy część wydarzeń postanowili przełożyć na piątek. W Wigilię Nocy Kultury, bawili się mieszkańcy dzielnic. Jedną z atrakcji wigilii był objazdowy koncert. Występował Miąższ, Bajzel i Budyń z Pogodno.
Najmłodszych uczestników wigilii zapytaliśmy, z czym kojarzy im się kultura. Julce lat 7 – z muzyką i grą na instrumentach. Julka, która przyszła do Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej przy ul. Narutowicza jest osobą kulturalną, bo gra na harmonijce i flecie. I sporo wie o Nocy Kultury. – Widziałam plakat i czytałam program – dodaje dziewczynka. A czterolatek Szymon, który przyznaje, że lubi książki (nawet wiersze Brzechwy) uważa, że kultura ma coś wspólnego z kredkami i kolorowaniem.
Ile turystów przyjechało do Lublina specjalnie na Noc Kultury? – Na pewno sporo. To wydarzenie przyciąga ludzi jak magnes – ocenia Maciej Zbarachewicz z punktu LOITiK przy ul. Jezuickiej. – Byli u nas goście z Warszawy, Poznania, Wrocławia. Nikt nie jest zaskoczony, że szykuje się taka impreza. Przyjechali specjalnie na Noc Kultury.
W piątek jeszcze bez większego problemu można było znaleźć nocleg w Lublinie. – Przed chwilą nawet pomogliśmy jednej parze zakwaterować się w Domu Rekolekcyjnym na Podwalu, więc miejsce w drogich hotelach też pewnie jeszcze są – mówi Zbarachewicz. Do Lublina zjeżdżają też rodowici lublinianie, którzy już tu nie mieszkają. – Specjalnie tak planowaliśmy wizytę w rodzinnym mieście, by być w ten weekend – mówi Natasza, która od kilku lat mieszka w Manchesterze.
Co ciekawe, do Nocy Kultury przygotowali się nie tylko artyści i instytucje kulturalne.
Po raz pierwszy (od godz. 19 do 20.30) będzie można wejść na teren Lubelskiego Seminarium Duchownego przy ul. Wyszyńskiego. – Zapraszamy na zwiedzanie naszego kościoła i kaplicy – mówi ks. Zdzisław Szostak. Od godz. 22 do północy na gości czeka też Jeszywas Chachmej przy ul. Lubartowskiej 85. – Jeśli ktoś będzie chciał zwiedzić jesziwę z przewodnikiem, to chętnie oprowadzę – mówi Beata Kowalska z Żydowskiej Gminy Wyznaniowej.
Na placu Zamkowym od godz. 19.15 poznamy świat osób niepełnosprawnych. Będzie mecz rugby na wózkach, tor z przeszkodami (dla wózków z udziałem publiczności). Między godz. 19 a 22 będzie działał gabinet dźwięku i dotyku oraz TyfloArea – życie w ciemności.
Pamiętacie "trawiaste” instalacje w poprzednich edycjach Nocy Kultury? W tym roku trawy nie będzie. Katarzyna Szczypior pokaże na deptaku projekt "Flora Urbana, czyli wariacja na temat mebli i roślin w mieście” – Meble już mam. Rośliny zamierzam kupić w sobotę rano – mówi artystka.
W noc kultury wstęp na wszystkie imprezy jest wolny!