Dopiero pod koniec sierpnia gotowy ma być projekt nowej szkoły podstawowej na Czubach. Część sal dla uczniów trzeba projektować od nowa ze względu na zapowiadaną przez rząd likwidację gimnazjów
Do tej pory miasto zakładało, że najstarszymi uczniami, dla których projektowana jest nowa szkoła przy ul. Berylowej będą szóstoklasiści. Założenia te zmieniła oficjalna zapowiedź zlikwidowania gimnazjów i powrotu dla ośmioklasowej podstawówki. Konsekwencje tej zapowiedzi dla projektowanej na Czubach szkoły nie ograniczają się tylko do większej liczby uczniów.
– Część pomieszczeń trzeba zaprojektować inaczej – wyjaśnia Tadeusz Dziuba, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów w Urzędzie Miasta. – Zamiast części sal lekcyjnych muszą być klasopracownie.
Jaka to różnica? Sale lekcyjne to zwykłe pomieszczenie z ławkami i tablicą i to w zupełności by wystarczyło, gdyby edukacja kończyła się tu na szóstej klasie podstawówki. Jeżeli nauka ma trwać dalej, to trzeba przewidzieć również sale do zajęć z chemii i fizyki, czyli właśnie klasopracownie. – Tu konieczna jest lepsza wentylacja – mówi Dziuba.
Wcześniej przy ul. Berylowej nie zakładano nauki ani chemii, ani fizyki, dlatego teraz miasto musi zmieniać dokumentację. I to w sytuacji, gdy przygotowanie projektów jest sprawą dość pilną, bo okoliczne szkoły przy (przy Bursztynowej, Roztoczu i Biedronki) już teraz pękają w szwach, a nową Ratusz chciałby uruchomić za dwa lata.
Czy przeprojektowanie budynku wystarczy, by od września 2018 r. rozwiązać problem z brakiem szkoły w bardzo szybko rozbudowującej się części Lublina?
To tylko jedna z niewiadomych. Inną jest choćby liczba uczniów, którą będzie musiała pomieścić placówka. – Nie jesteśmy w stanie podać żadnych szacunków – przyznaje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta. – Nie znamy założeń zmian, nie wiemy jakie mogłyby pociągnąć za sobą skutki organizacyjne i finansowe. Samorządy znalazły się w trudnej sytuacji, czekamy na konkrety.
Dla miasta ważne będzie m.in. to, czy zajęcia w ośmioklasowych podstawówkach będzie można organizować np. tak, by starsi uczniowie mieli lekcje w innych budynkach niż młodsi. Ratusz zastrzega, że budynek szkoły projektowanej przy ul. Berylowej nie będzie mógł być większy, niż zakładano.
– Osobnym problemem jest kwestia zatrudnienia nauczycieli gimnazjów. W Lublinie jest to 700 osób – mówi Krzyżanowska. – Nie wiemy, czy będziemy mogli zagwarantować im zatrudnienie.