Ma 47 lat, spore doświadczenie w branży farmaceutycznej i dalszych kuzynów w Ministerstwie Zdrowia. Dzisiaj prezes Lubelskiego Parku Naukowo-Technologicznego Marcin Wieczorek przedstawił swojego nowego zastępcę.
– Pan Tomasz Szumowski jest lubelskim przedsiębiorcą, który z sukcesami pracował m.in. w branży farmaceutycznej i zdrowej żywności. Jego doświadczenie w zarządzaniu z pewnością będzie przydatne na nowym stanowisku – mówi prezes Wieczorek.
Szumowski w LPNT jest od poniedziałku. Tego samego dnia jego nowi podwładni dostali ankiety, w których mogą wskazać swoje oczekiwania co do miejsca, w którym pracują. – Różne pomysły tkwiły w ich głowach. Nie były wykorzystywane przez to, jak park był zarządzany – tłumaczy nowy wiceprezes.
Pytany o doświadczenie zawodowe Szumowski przyznaje, że największe ma w branży farmaceutycznej, z którą związał się już na studiach. Między innymi zarządzał największą w Polsce hurtownią farmaceutyczną.
Z rejestru KRS wynika, że jest też udziałowcem kilku spółek (STJ Szumowski, Natura Foods) i prezesem trzech stowarzyszeń (Stowarzyszenie Grodzka, Klub Strzelecki Tarcza, Europejska Fundacja Inicjatyw).
– Nie wszystkie dane z KRS są nadal aktualne. Spółka z bratem jest w stanie likwidacji, a z fundacji musiałem zrezygnować. Robiliśmy projekty dla samorządów, mógłby być konflikt interesów – tłumaczy.
Z obecnym ministrem zdrowia łączy go nie tylko to samo nazwisko. – To odłam rodziny. Ale nie utrzymujemy żadnych kontaktów – mówi.
Do swojej funkcji w parku podchodzi ambitnie. – Widzę się jako osoba, która rozrusza pewne tematy – stwierdza. Spore nadzieje pokłada w powstającym Centrum Nauki, które ma być wizytówką LPNT, planuje też „wyjście parku do ludzi”. – Dziś to zamknięty obiekt, w którym coś się dzieje, ale nikt nie wie co – stwierdza.
I tak na Facebooku LPNT regularnie będą prezentować się startupy, zostanie zorganizowany konkurs dla szkół na logo i maskotkę Centrum Nauki, a sam LPNT ma stać się miejscem, gdzie innowacyjne pomysły będą mogły znaleźć swojego tzw. anioła biznesu. Nowy wiceprezes chce też „pobudzić środowisko studenckie” i wrócić do pierwotnej idei instytucji, na sukces której miały pracować laboratoria największych lubelskich uczelni.
– Planuję też udać się do zarządów spółek skarbu państwa z propozycją wystaw tematycznych. To duże firmy, które mają swoje inkubatory innowacyjności. Niech się pokażą.
W tych ambitnych planach rychła przeprowadzka do pomieszczeń parku Zarządu Dróg Wojewódzkich ma nie przeszkadzać. – Mamy przestrzenie, do których od lat nikt nie zagląda – tłumaczy Szumowski. – To też duża oszczędność dla województwa (ZDW i LPNT to jednostki podlegający marszałkowi województwa).
13 maja z funkcji członka zarządu Lubelskiego Parku Naukowo-Technologicznego zrezygnował Paweł Bryda.
Lubelskie Centrum Nauki
– Wszystkie elementy instalacji powstają właśnie w fabryce Trias Avi – mówi Łukasz Stec, dyrektor projektu z LPNT. –Trwa też realizacja filmu do sali multimedialnej.
Tematyki filmu nie zdradza. Jedynie to, że będzie to „niekonwencjonalny sposób przekazywania treści”.
Zanim (rok temu) powstała koncepcja lubelskiego Centrum Nauki, jej autorzy odwiedzili kilkanaście takich miejsc w całej Polsce.
– Wyciągnęliśmy wnioski ze wszystkich. Powstanie coś niestandardowego. Sądzę, że nikt nie wyjdzie stąd rozczarowany – zapowiada Stec. – Ogranicza nas jedynie powierzchnia – przyznaje.
Na 2400 mkw. powstanie siedem różnych stref, a w każdej z nich znajdzie się kilka różnych urządzeń interaktywnych. Będzie można przeprowadzić operacje laparoskopową czy zostać operatorem marsjańskiego łazika.
Trias Avi na realizację zamówienia (za 7 mln zł) ma 6 miesięcy. Jeśli pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna kraju, to pierwsi zwiedzający mają wejść do Centrum Nauki w połowie listopada. Nie wiadomo jeszcze, ile będą kosztować bilety wstępu. – Ceny dostosujemy do lokalnego rynku. Nie będziemy szaleć – obiecuje Łukasz Stec.