Czerwcowe pożary w bloku przy ul. Kurantowej 8 to sprawka nastoletniego chłopca. Podkładał ogień, bo ekscytowały go akcje gaśnicze strażaków.
Wcześniej niektórzy mieszkańcy podejrzewali też, że przyczyną pożarów mogą być usterki instalacji elektrycznej. Wykluczyła to ekspertyza wykonana na zlecenie spółdzielni. Dla bezpieczeństwa, po pożarach SM Czechów zdecydowała się na zamontowanie monitoringu w bloku.
Czytaj więcej: Pożary w bloku na Czechowie: To nie awaria. Ktoś podpalał?