Póki co 48-letni mieszkaniec Lublina trafił do aresztu na trzy miesiące. Usłyszał jednak zarzut usiłowania zabójstwa swojego brata, za co grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Przyznał się do winy
Agresor oraz jego o dwa lata młodszy brat mieszkali w jednym domu, na dwóch różnych piętrach. Mężczyźni byli ze sobą od dawna skonfliktowani i miało między nimi dochodzić do częstych sprzeczek. W poniedziałek jeden z nich przeszedł od słów do czynów.
Na policję zadzwoniła ich sąsiadka. Jak mówił nam kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, patrol, który pojechał na interwencję, zastał na miejscu dwóch zakrwawionych mężczyzn.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 46-latek przyszedł do swojego starszego brata z pretensjami. Chodziło o rachunki, które bracia musieli wspólnie płacić. Doszło między nimi do szarpaniny. 48-latek chwycił nóż kuchenny i kilkukrotnie ugodził nim młodszego brata. Został zatrzymany przez policję.
Ranny mężczyzna trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami.
We wtorek funkcjonariusze doprowadzili napastnika do Prokuratury Rejonowej w Lublinie. Tam usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Pełniąca obowiązki prokuratora rejonowego Magdalena Samodulska przekazała nam, że mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.