Kto będzie szefem lubelskiej policji? W tym tygodniu zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko. Nowego komendanta poznamy prawdopodobnie za miesiąc.
– Jako policjant był niewątpliwie fachowcem – mówią. – Jako przełożony natomiast nie sprawdził się. Był niedostępny dla policjantów. Nie wszystkich traktował równo. Za to go winimy.
Funkcjonariusze, którzy blisko współpracowali z inspektorem Głowackim mają pretensje, że były komendant nie spełnił kilku obietnic, które deklarował zostając komendantem wojewódzkim. – Nie pozbył się pewnych osób, które powinny swoją pracę w policji zakończyć na czytaniu „Kapitana Żbika” – ironizuje jeden z pracowników KWP.
Wiele osób związanych z byłym komendantem uważa, że Z. Głowacki zbytnio ufał niektórym swoim podwładnym. To się obróciło przeciwko niemu. – Jako szef miał pod sobą ponad 5 tys. osób – twierdzi jeden z oficerów. – To największy zakład pracy w Lublinie. W świetle prawa jest odpowiedzialny za cały garnizon. Czy można go jednak winić za to, że jakiś policjant w Wólce spowodował wypadek po pijanemu?
Najwięcej spekulacji wśród policjantów dotyczy konkursu na nowego komendanta. Nieoficjalnie mówi się, że szefostwo KWP będzie oparte na „ludziach z zewnątrz”. Jako jednym z „pewnych” kandydatów miał być insp. Janusz Tkaczyk, komendant wojewódzki policji w Olsztynie. Zaprzecza temu rzecznik prasowy. – Komendant jest szefem policji w Olsztynie, osiąga bardzo dobre wyniki i Olsztyn mu się podoba – twierdzi Bożena Przyborowska. Nie potwierdzają się także spekulacje o nowym komendancie z Krakowa. Do czasu powołania nowego komendanta funkcję tę będzie pełnić podinsp. Adam Mularz.