Prezydent Krzysztof Żuk (PO) nie wytrzymał i napisał skargę na posła Michała Kabacińskiego (Ruch Palikota) do sejmowej komisji etyki.
Prezydent odpiera zarzuty: jeździ do pracy własnym autem, wynagrodzenie dostaje jak każdy pracownik Urzędu Miasta, a wypominanie zameldowania w Świdniku ma na celu zdeprecjonowanie jego osoby. "Pan poseł swoimi tezami buduje nieprawdziwy obraz dotyczący mojej aktywności publicznej, celem zdyskredytowania mnie oraz upowszechnienia w opinii publicznej całkowicie nieprawdziwych danych”.
- Szkalowanie osoby publicznej przez drugą osobę publiczną nie jest sposobem na uprawianie polityki – komentuje Krzysztof Żuk.
- Prezydent wyrwał moje wypowiedzi z kontekstu. Pisałem o tym, że proponuje podwyżki opłat, które go nie dotyczą, bo mieszka w Świdniku i w dodatku za takie działania dostaje wynagrodzenie - stwierdza Kabaciński. I zapowiada, że dalej będzie atakował prezydenta, bo to reakcja na skargi mieszkańców.
Kabaciński od dłuższego czasu nie szczędzi ostrej krytyki Żukowi. M. in. atakował go za wycofanie z obrotu biletów z komiskami z kibicami, murzynami i Żydami, wywiesił na drzwiach ratusza zdjęcie prezydenta w towarzystwie Hitlera i członka Ku Klux Klanu. Kilka dni temu poseł stwierdził, że prezydent przyczynia się do wprowadzenia cenzury w Lublinie.