Wciąż nie ma rozstrzygnięcia w procesie Mariusza Deckerta, dawnego szefa kancelarii prezydenta Lublina, a teraz prezesa Radia Lublin.
Deckert oskarżony jest o zaproponowanie 100 tys. zł Arkadiuszowi Robaczewskiemu, działaczowi Ligi Polskich Rodzin. W zamian Robaczewski miał przekonać radnego Mieczysława Rybę (też z LPR) do zagłosowania za umożliwieniem wybudowania hipermarketu na górkach czechowskich.
Wczoraj zeznawał Tomasz Nowosad, pełnomocnik prezydenta ds. informacji niejawnych. - Dlaczego twierdzi pan, że ma materiały istotne dla sprawy, skoro Pruszkowski informuje nas, że takich materiałów nie ma - dopytywał sąd.
- Są - zapewniał Nowosad. - Odpowiem na wszelkie szczegółowe pytania, jeśli sąd utajni zeznania. Chodzi o moje dobra osobiste. Pewne działania nie nadają się do publicznego rozpowszechniania. Nie chcę, żeby następnego dnia pisały o tym gazety.
Nowosad stwierdził, że chodzi o dokument, który ujawni szeroki kontekst sprawy. Będzie dotyczył nie tylko Deckerta i Robaczewskiego.
Aby mieć pewność, że materiały Nowosada mają faktycznie znaczenie dla procesu, sąd rozważy przesłuchanie byłego prezydenta Andrzeja Pruszkowskiego. (rp)