Zamojska prokuratura ustaliła do tej pory, że Misztal nielegalnie wypisał kilkanaście recept na hormon - testosteron. Specyfik jest wykorzystywany jako środek dopingujący, który zwiększa masę mięśni. Osoby, na których nazwiska okulista wystawiał recepty, nic o tym nie wiedziały.
Sprawdzaniem recept zajmują się od pewnego czasu służby kontrolne lubelskiego NFZ. - Badamy sprawę pana doktora Misztala - mówi Elżbieta Lasota, rzecznik lubelskiego NFZ. - To żmudna praca, bo trzeba sprawdzić nie tylko legalność recepty, ale także historie chorób pacjentów lekarza. Potem należy porównać receptę z tą historią i sprawdzić, czy dane schorzenie rzeczywiście takimi lekami się leczy. Ale już dzisiaj przekażemy protokół do prokuratury.
Misztal jest w Zamościu uznanym okulistą. Zanim został radnym, był posłem z ramienia AWS. Sam Misztal zawsze powtarza, że robi to, czego chce jego marszałek Andrzej Lepper. - W czasie kampanii wyborczej do sejmiku Misztal wypisał około 5 tysięcy recept - twierdzi anonimowo jeden z działaczy Samoobrony. - Robił to nawet w Urzędzie Marszałkowskim, bo z bloczkiem recept nigdy się nie rozstaje.
Radny zapewnia, że nikogo nie oszukiwał. - Nie wiem nic o śledztwie, które się toczy w prokuraturze - twierdzi Misztal. - Nikt mnie nie zawiadomił też o sprawdzaniu recept. Jeśli będzie trzeba, na pewno spojrzę na tę sprawę.
(kap, gp)