W LZPS trwają rozmowy wyznaczonego przez wojewodę mediatora i związkowców.
16:40
Protestujący określili wstępne postulaty. Dla okupujących zakład domagają się swobodnego dostępu do łazienek. Chcą również wejść do pomieszczeń związkowych na terenie LZPS. Postulaty, poprzez mediatora maja być przedstawione zarządowi firmy.
Dopiero jeśli Protektor je spełni, związkowcy gotowi są rozmawiać o kwestiach finansowych. Wykluczają też możliwość zakończenia okupacji przed osiągnięciem ostatecznego porozumienia.
– Nie ma mowy, cały trud naszych koleżanek i kolegów poszedłby na marne – mówi Marcin Szewc, z Solidarności w LZPS. – Czekamy na konkretne ustalenia.
14:58
Ratusz przesłał właśnie oświadczenie, w którym informuje, że prezes spółki Protektor SA otrzymał propozycję ulokowania firmy w strefie ekonomicznej na Felinie. To zwolniłoby będące w likwidacji LZPS Protektor z płacenia podatku od nieruchomości i ulgi w podatku dochodowym. Przedstawiciele spółki zamierzają spotkać się w tej sprawie z prezydentem.
Oświadczenie Ratusza:
"W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi sytuacji spółki Protektor SA pragnę poinformować o działaniach, jakie podjął Prezydent Miasta Lublin dr Krzysztof Żuk.
Na ręce Prezesa firmy skierowane zostało pismo z propozycją podjęcia rozmów dotyczących ewentualnego ulokowania siedziby Zakładów na terenie Lubelskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej na Felinie.
Dzięki takiemu rozwiązaniu firmie przysługiwałoby między innymi 3-letnie zwolnienie od podatku od nieruchomości, a także ulgi w podatku dochodowym stosownie do przepisów ustawy o specjalnych strefach ekonomicznych. Ze strony przedstawicieli Firmy otrzymaliśmy deklarację chęci spotkania i podjęcia rozmów w tej sprawie. Aktualnie trwa ustalenie terminu spotkania.
Ponadto Pan Prezydent bardzo krytycznie odniósł się do sposobu przeprowadzenia zwolnień grupowych. Miejski Urząd Pracy został poinformowany o zamiarze przeprowadzenia zwolnień w momencie realizacji procedur. Nie przekazano nam informacji dotyczących struktury zwalnianych osób (wiek, miejsce zamieszkania, wykształcenie itp.) przez co pracownicy MUP nie mogą w sposób rzetelny przygotować diagnozy rynku i ofert pracy. Wystąpiliśmy do władz spółki z prośbą o przekazanie szczegółowych informacji dotyczących zwalnianych osób. Poprosiliśmy również o poinformowanie pracowników o możliwości zorganizowania spotkania z udziałem przedstawicieli MUP."
14:33
Trwa konferencja prasowa posła Michała Kabacińskiego. Poseł Ruchu Palikota zarzucił nieudolność służbom wojewody i bezczynność prezydenta miasta, a także marszałka województwa. Zaapelował żeby wspólnie zaangażowali się w rozwiązanie konfliktu. Tymczasem pikietujący przygotowują pozwy do sądu pracy i czekają na mediatora wyznaczonego przez Wojewodę Lubelskiego.
13:48
Protestu dzień trzeci- zdjęcia
13:42
Przed Protektorem na ul. Kunickiego trwa pikieta. Zakończyły się rozmowy u wojewody. - W wyniku spotkania u wojewody z władzami spółki i związkami powołano mediatora, który ma się pojawić w zakładzie i rozpocząć negocjacje - informuje Jolanta Wojciechowska z OPZZ Solidarność.
11:44
Przedstawiciele Protektora zaprzeczają, że w okupywanym biurowcu odcięto prąd i ogrzewanie. - Nie ma takiej technicznej możliwości. Wszystko działa - zapewnia Wojciech Kądziołka. - Klatka schodowa zajmowana przez związkowców została również posprzątana na nasze zlecenie.
Do protestujących przyjechał ksiądz. Odmawiany jest różaniec. Pikietę wspierają związkowcy z Bogdanki. Przedstawiciele Protektora poinformowali, że wartość żądań związkowców opiewa na ponad 7 mln, co przekracza majątek LZPS. Wobec tego nie ma szans na ich spełnienie.
Oświadczenie Protektora:
"Związki Zawodowe działające w LZPS Sp. z o.o. w likwidacji dążąc do eskalacji konfliktu, manipulują pracownikami i wprowadzając ich w błąd w sprawie możliwości uzyskania nierealnych "odszkodowań” z tytułu likwidacji spółki. Żądane przez związki zawodowe, oprócz 6 miesięcznego wynagrodzenia, dodatkowo 7,1 mln zł, czyli przeciętnie 50 tys. zł na pracownika przewyższa kapitały własne spółki LZPS."
Godz. 9:45
Nikt nie zamierza jednak opuszczać zakładu. Około godz. 11.00 przed bramą fabryki ma pojawić się kapelan, by odprawić nabożeństwo. Będą również prawnicy, którzy mają pomóc zwolnionym pracownikom w pisaniu pozwów do sądu pracy. Z kolei w Urzędzie Wojewódzkim trwa spotkanie władz regionu z likwidatorem LZPS i władzami Protektora. Nie wiadomo, kiedy można spodziewać się jakichkolwiek ustaleń.
Godz 9:25
- W związku z zaostrzającą się sytuacją w lubelskim "Protektorze” planowane jest wzmocnienie akcji protestacyjnej, łącznie z blokowaniem lubelskich ulic - poinformowała Agnieszka Kosierb z NSZZ "Solidarność”.
To już trzeci dzień protestu pracowników, którzy zostali zwolnieni z LZPS "Protektor". Przed bramą od rana stoi około 20 osób. Wewnątrz zakładu jest ich około 40. Nie chcą opuścić budynku. Protestujących rozdziela kordon ochroniarzy.
Wczoraj po kilku godzinach pikiety i interwencji Wojewody Lubelskiego udało się przekazać osobom przebywającym w środku żywność i środki higieniczne. Jak twierdzą związkowcy w zakładzie wyłączono jednak prąd i ogrzewanie.
– Noc minęła spokojnie, ale nad ranem wyłączono im prąd i ogrzewanie – mówi Marcin Szewc, szef zakładowej Solidarności. – Nie mogą zagotować wody na herbatę. Niedługo zrobi się też bardzo zimno.
Byli pracownicy są rozgoryczeni postępowaniem szefów firmy, którzy wypowiedzenia wysłali im tuż przed świętami pocztą kurierską. Domagają się odszkodowań. Chcą po 2000 zł za każdy przepracowany w zakładzie rok. Pracodawca proponuje każdemu odprawę w wysokości sześciu miesięcznych pensji. Chodzi o 140 osób.
Firma jest w stanie likwidacji.