Zima opóźnia prace przy przebudowie wiaduktu kolejowego nad ul. Kunickiego. Roboty miały wystartować na początku kwietnia, ale wciąż nie wiadomo kiedy uda się je zacząć.
Nie udało się, a do zrobienia jest jeszcze dużo. Trzeba dokończyć tunel, który z pl. Dworcowego będzie biec aż do ul. Kunickiego i aranżację placu u wylotu tunelu. Na wiadukcie rozebrana jest większość biegnących po nim torów. Trzeba je odtworzyć.
Najwięcej kłopotu będzie z drogami. Jesienią planowano, że będą gotowe do czerwca, ale teraz nie wiadomo, czy jest to w ogóle realne. Harmonogram inwestycji zakładał, że prace zostaną wznowione tuż po świętach.
– Prace raczej nie rozpoczną się przed 15 kwietnia – przyznaje Sławomir Burczaniuk, dyrektor lubelskiego oddziału Centrum Realizacji Inwestycji spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. – Prowadzenie robót w okresie niskich temperatur sprawiłoby, że efekt byłby krótkotrwały – dodaje.
Ze swoimi robotami czekać musi też miasto, które ma dopasować ul. Kunickiego do jezdni pod wiaduktem, której poziom zostanie obniżony przez kolejarzy o 40 cm. – Te prace były planowane na maj, ale zakładał to ten sam harmonogram, w którym kolej zaczynała swoje prace w okolicy Wielkanocy – mówi Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Po przebudowie kierowcy będą mieć pod wiaduktem po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Nowe pasy jezdni powstaną w miejscu galeryjek dla pieszych. Natomiast piesi przeniosą się do dwóch tuneli zbudowanych po bokach wiaduktu. Nowa nawierzchnia ma być ułożona także na bezpośrednio przyległych do ul. Kunickiego odcinkach ul. Garbarskiej i Pocztowej.
Wartość prac to ponad 24 mln złotych, z czego 85 proc. pokrywa unijna dotacja.