Miasto unieważni przetarg na przebudowę Al. Racławickich, ul. Lipowej i Poniatowskiego. Ratusz nie dołoży kilkudziesięciu milionów złotych, których brakuje do wybrania najtańszej oferty. – Nie jesteśmy w stanie zaakceptować dyktatu cenowego – mówi nam prezydent Lublina i zapowiada powtórkę przetargu
Władze miasta liczyły na to, że na przebudowę wspomnianych trzech dróg wystarczy 41 mln zł. Zimnym prysznicem okazało się wtorkowe otwarcie ofert od firm zainteresowanych zleceniem. Oferty były cztery, a najtańsza opiewała na 109 mln zł. Ratusz stanął przed dylematem: dołożyć brakujące miliony, czy unieważnić przetarg i ogłosić nowy z nadzieją na tańsze oferty.
Od czwartku wiadomo, że przetarg będzie unieważniony.
– Nie akceptuję takiej rozbieżności cenowej. Będzie powtórka, to jest oczywiste – mówi prezydent Krzysztof Żuk. – Mamy kompletnie rozregulowany rynek usług budowlanych. Oczywiście, jest to związane ze stale rosnącymi cenami materiałów budowlanych i rosnącymi kosztami robocizny, ale mimo wszystko nie usprawiedliwia to takiej rozbieżności cen.
Decydując się na powtórkę władze miasta nie mają gwarancji, że w drugim przetargu będzie taniej, a nie jeszcze drożej.– Myślę, że gorzej nie będzie, bo dzisiaj firmy mają w swoim portfelu zamówień duże obłożenie – stwierdza prezydent. – Nie jesteśmy w stanie zaakceptować dyktatu cenowego, bo mamy swoje ograniczenia. Nie tylko finansowe, ale też związane z racjonalnością gospodarowania pieniędzmi publicznymi.
Projekt przebudowy zakłada kompleksową wymianę nawierzchni jezdni i chodników. Z obu stron Al. Racławickich poprowadzone mają być obok jezdni drogi rowerowe, z kolei jezdnia miałaby być poszerzana na skrzyżowaniach o dodatkowe pasy ruchu. Przewidziano trzy nowe sygnalizacje: na skrzyżowaniu z Puławską, skrzyżowaniu z ul. Grottgera oraz na przejściu dla pieszych przed rektoratem Uniwersytetu Medycznego.
Na całej długości Al. Racławickich zaprojektowano buspasy. Mają być one wytyczone również na ul. Lipowej, gdzie nie ma już miejsca na drogi rowerowe. Z kolei ul. Poniatowskiego ma być zbudowana od nowa, obok istniejącej drogi, która stanie się dojazdem do posesji po stronie ul. Księżycowej. Przebudowa wspomnianych ulic wiązałaby się z wycinką niemal 200 drzew.
Cała inwestycja miała się zakończyć do kwietnia 2020 r. Taki termin wyznaczony był w przetargu, który ma być unieważniony. Czy powtórka zamówienia spowoduje, że przebudowa (o ile uda się wybrać jej wykonawcę) zakończy się później? – Raczej nie – ocenia prezydent. – Będziemy starali się powtórzyć przetarg tak, żeby ten termin był dotrzymany.