Właściciel kamienicy pod "szóstką” chce pomocy policji w przeniesieniu lokatorów. Z okazałego domu przy ul. Sądowej 6 ma zostać tylko frontowa ściana. W ramach remontu cała reszta budynku zostanie wyburzona i postawiona od nowa.
W czwartek podczas prac w suterenie budynku doszło do uszkodzenia rury z gazem. Mieszkańcy zostali ewakuowani. Wrócili do mieszkań, kiedy udało się zamknąć główny zawór gazu. Ale w mieszkaniach lokatorzy nie mają gazu od kilku lat, a od 1 sierpnia nie mają również prądu.
Leszek Kalinowski, prezes Wodrol-u i jednocześnie współwłaściciel kamienicy przypomina jednak, że lokatorzy dostali wypowiedzenia najmu w 2008 r. i mieli trzy lata na wyprowadzkę.
– Przez ten czas nie zrobili nic, aby znaleźć sobie mieszkania – dodaje Tomasz Kalinowski, współwłaściciel kamienicy.
Nie opuścili mieszkań, więc właściciele kamienicy zaproponowali wyremontowane im lokale zamienne o wyższym standardzie niż te przy ul. Sądowej. Jedna rodzina wyprowadziła się na ul. Bursztynową, druga chce się teraz przenieść na ul. Narutowicza.
Natomiast media, zdaniem Wodrol-u, trzeba było w mieszkaniach odciąć, bo stan instalacji zagrażał bezpieczeństwu. Według spółki, lokatorzy, którzy nie chcą wyprowadzić się z ul. Sądowej 6, łamią prawo. Nie wolno im przebywać na terenie budowy, bo to zagraża ich bezpieczeństwu. Sprawa trafi więc do policji.
– Nie mamy innego wyjścia, tylko musimy wystąpić do organów państwowych o wyprowadzenie tych ludzi z terenu budowy – mówi Leszek Kalinowski.
Jednak część lokatorów ma wyroki eksmisyjne i czeka na mieszkanie socjalne od miasta. Obawiają się, że jeśli przeprowadzą się do lokalu zamiennego, to stracą prawo do mieszkań przyznawanych przez miasto.
– Mamy opinię radcy prawnego w tej sprawie. Jeżeli lokal zamienny zostanie im udostępniony na czas remontu i do chwili wskazania lokalu socjalnego, to wyrok eksmisyjny będzie nadal do realizacji – uspokaja Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych w Urzędzie Miasta.
Ale wśród lokatorów jest rodzina państwa Turowskich, która dopiero we wrześniu będzie miała pierwszą rozprawę sądową o eksmisję. W ich przypadku sprawa może nie być tak prosta.
– Jeżeli podczas rozprawy padnie stwierdzenie, że już nie mieszkają przy ul. Sądowej 6, to nie można stwierdzić jednoznacznie, jakie postanowienie wyda sąd – mówi dyr. Lipińska.
Turowscy sami przyznają, że nie zamierzają się wyprowadzać. Mają siedmioro dzieci w tym jedno z porażeniem mózgowym.
– Po tym, co właściciel zrobił w tej kamienicy, boimy się przenieść do mieszkania, które nam proponuje – mówi Paweł Turowski. – Jeżeli chciał, żebyśmy się stąd wyprowadzili, to mógł wcześniej założyć nam sprawy w sądzie o eksmisję.
– To nie było możliwe, bo do ubiegłego roku biegł okres wypowiedzenia umowy najmu lokalu – odpowiada na ten zarzut Tomasz Kalinowski.
Wodrol ostrzega, że skoro lokatorzy nie chcieli wyremontowanych lokali zamiennych, to możliwe, że teraz dostaną mieszkania w kamienicy przy ul. Lubartowskiej 16. Mniejsze i o niższym standardzie niż te, do których mogli się przenieść.