Nie wszyscy kochają Lublin tak, jak ja, ale uważam, że jesteśmy wspaniałym miastem. Nie możemy się pochwalić mnogością zabytków, ale te, które mamy są znaczące, wyjątkowe.
Brakuje mi natomiast takiego miejsca, w którym po obejrzeniu wystawy można się spotkać, podyskutować. Nie chodzi mi o spotkania przy lampce wina po wernisażu, a o autentyczne, artystyczne dyskusje, które mogą być inspirujące. Warto znaleźć takie miejsce.
Co mnie denerwuje? Ilość i jakość szyldów, reklam, banerów i ogłoszeń to po prostu zgroza. Nie raz piękne zabytkowe detale czy obiekty zostają oszpecone, albo nawet zasłonięte. To zdecydowanie powinno być pod kontrolą. A można to zrobić niemal z dnia na dzień. To nie jest coś, co trzeba budować latami. To szpeci nasze miasto.