Wiadomość o pierwszych przypadkach koronawirusa w województwie lubelskim spowodowała, że mieszkańcy Lublina ruszyli tłumnie do sklepów i aptek.
Pod wieloma supermarketami w Lublinie jest bardzo tłoczno. Ludzie kupują zapasy żywności. Jedzenia jeszcze na półkach nie brakuje, ale szybko znika papier toaletowy, mydło i inne środki higieny. W Lidlu przy ul. Koncertowej tłumy.
– Zawsze robimy w piątek zakupy na cały tydzień, ale w tym tygodniu postanowiliśmy zrobić je wcześniej. Baliśmy się, że po ujawnieniu pierwszego przypadku na Lubelszczyźnie ludzie rzucą się do sklepów i może być trudno o zakupy. Mieliśmy rację. Półki są wyraźnie przerzedzone, ale udało się jeszcze kupić wiele rzeczy na zapas – mówi pan Marcin. Ze sklepy wychodzi z pełnym wózkiem.
Dwa wózki pełne żywności wywiozła pani Izabela.
– Kupiłam głównie mięso. Będę mrozić i wyciągać w razie potrzeby – przyznaje. – Wzięłam też dwa opakowania papieru toaletowego, bo widzę, że zostało tylko kilka opakowań.
Jeszcze więcej klientów w lubelskim Auchan na Czechowie. Pod sklepem trudno znaleźć miejsce parkingowe. Przy wszystkich kasach kolejki.
– Na półtorej godziny – ocenia jeden z klientów.
Na półkach praktycznie nie ma już soli i makaronu. Znaleźć można dosłownie ostatnie opakowania ryżu i kaszy. Szybko znika papier toaletowy.
– Będziecie mieli jeszcze dzisiaj dostawy makaronu? – pyta jedna z klientek.
– Nie. Nic nie ma już w hurtowniach – odpowiada ekspedientka i pokazuje zawartość jednego z ostatnich pudełek, z którego wykłada kluski na półkę. Makaron znika w ciągu kilku sekund.
Kolejki klientów ustawiają się też pod lubelskimi aptekami. W niektórych punktach do środka wpuszcza się po jednej osobie, albo klienci obsługiwani są przez okienka. W kolejce mówi się tylko o koranawirusie.
– My się nie boimy. Chcemy wykupić leki, które bierzemy regularnie v mówią klienci.
Jednocześnie jednak z aptek znikają leki przeciwwirusowe.
– Bardzo dużo sprzedajemy też leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Zdecydowanie wiecej niż zwykle – słyszymy w jednej z aptek na lubelskim Czechowie.
Janów Lubelski. Apteka przy szpitalu. Wszystkie środki do dezynfekcji i maseczki dawno wykupione. Codziennie pyta o to przynajmniej kilkadziesiąt osób. Jutro ma być dostawa ok. płynów do dezynfekcji.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził przed chwilą, że nie ma potrzeby robić większych zakupów.