Podziemia mogą być turystycznym asem z rękawa Lublina. Dziś każdy może przekonać się, co kryje się pod Starym Miastem.
Dotąd turyści i mieszkańcy chodzili utartymi szlakami: Stare Miasto - Zamek Lubelski - dawny obóz koncentracyjny na Majdanku. Teraz oprócz spaceru zabytkowymi uliczkami, będzie można zejść do podziemi i wybrać się w podróż do przeszłości.
Największe wrażenie robi inscenizacja pożaru z XVIII wieku i uratowanie miasta dzięki relikwiom Krzyża Świętego. Zainspirował ją obraz "Pożar miasta Lublina w 1719 roku”, który wisi w bazylice oo. Dominikanów. Głównym elementem jest imponująca makieta pożaru. Widzowie czują się jak w centrum wydarzeń: słyszą lamenty mieszkańców, bicie dzwonów, widzą procesję zakonników.
- Turyści i mieszkańcy otrzymują ofertę edukacyjną w niebanalnej formie. Angażuje nie tylko rozum, ale i emocje - komentował Andrzej Pruszkowski, prezydent Lublina.
Na wędrujących po podziemnych salach czeka również pięć makiet obrazujących wygląd Lublina od VIII wieku do 1670 roku. W przyszłości w podziemiach znajdą się elementy teatru.
Uruchomienie Trasy Podziemnej kosztowało 111 tys. zł (z tego miasto wyłożyło 60 tys. zł). Data otwarcia trasy nie jest przypadkowa - płomienie ogarnęły miasto dokładnie 287 lat temu.