Wygląda to jak zwykłe partactwo – skarży się jeden z mieszkańców ul. Baśniowej. Chodnik zbudowany obok nowego odcinka jezdni urywa się tuż przed błotem. – Tak tego nie zostawimy – zapewniają miejscy urzędnicy
Co do tego, że budowa brakującego odcinka ulicy była potrzebna wątpliwości nie ma. A nawet są pochwały, że droga powstała tak szybko. – Bardzo sprawnie, w niecały miesiąc – podkreśla nasz Czytelnik. – Nie dość że połączyła ulicę Baśniową z Kolorową i Sielankową to stworzyła jeszcze prawie 30 nowych miejsc parkingowych. Brawo. Mimo to zawsze diabeł tkwi w szczegółach.
Tym „szczegółem” jest to, jak kończy się kilkusetmetrowy chodnik. – Urywa się nagle na 2-3 metrowym odcinku gruntu nie objętego projektem i inwestycją. Osoby idące wygodnie chodnikiem nagle stają przed dylematem jak pokonać ostatnie metry – skarży się jeden z mieszkańców. – Wykonawca inwestycji twierdzi że tego terenu nie było w zakresie jego prac i nie będzie tym się już zajmował. I faktycznie gdy w ostatnią sobotę budowlańcy sprzątali budowę ten fragment pozostał nietknięty. Z punktu widzenia wielu okolicznych mieszkańców wygląda to po prostu jak zwykłe partactwo.
– Projekt był w trakcie uzgodnień z Radą Dzielnicy zmieniany i fakt faktem umknęło nam to, co słusznie zauważył mieszkaniec – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Nie zostawimy tak tego miejsca i do końca tygodnia ten fragment chodnika zostanie dokończony.
Ratusz zapewnia też, że wykonawca prac będzie musiał jeszcze uporządkować plac budowy, czy też zamontować poręcz przy schodach prowadzących na boisko.