Jest akt oskarżenia w sprawie głośnej zbrodni w Majdanie Kozłowieckim. Młoda kobieta tuż po urodzeniu dziecka, zawinęła je w worek, wrzuciła do pieca i spaliła. Zwłoki noworodka w piecu znaleźli jej rodzice
Sprawę Agaty F. badali śledczy z Lubartowa. W poniedziałek skierowali do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko 22-latce. Studentka jednej z lubelskich uczelni odpowie za zabójstwo swojej nowonarodzonej córki.
Agata F. mieszkała z rodzicami. Podejrzewali oni, że córka jest w ciąży. Kiedy w czerwcu ub. r. poszła ze swoim chłopakiem na wesele, przeszukali jej pokój. W piecu znaleźli szczątki noworodka. Zawiadomili policję. Dziewczyna została zatrzymana na zabawie weselnej.
Z ustaleń prokuratury wynika, że Agata F. chciała zabić swoje dziecko. Niedługo przed porodem zażyła leki psychotropowe. Urodziła w nocy, w łazience. Poród przebiegł szybko i bez komplikacji.
– Agata F. urodziła w wannie, następnie zawinęła dziecko w foliowe worki, włożyła do w paleniska i spaliła – relacjonuje Katarzyna Świerszcz-Dobosz, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubartowie. – Ustaliliśmy, że oskarżona działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia.
Dziewczyna przekonywała śledczych, że córka urodziła się martwa. Nie znaleziono na to żadnych dowodów. Z uwagi na stan zwłok, biegli nie byli w stanie jednoznacznie ocenić tej kwestii. Nie ustalono również, w jaki sposób doszło do śmierci dziewczynki.
Prokurator przyjął, że dziecko było zdrowe i zdolne do samodzielnego życia. Za zamiarem zabójstwa przemawia również zachowanie Agaty F. przed porodem.
Studentka nie korzystała z opieki lekarskiej. Chociaż jej bliscy od miesięcy podejrzewali, że jest w ciąży, dziewczyna konsekwentnie zaprzeczała. Rodzina też ją zapewniała, że pomoże. Agata F. odmawiała jednak wizyt u lekarza. – Z naszych ustaleń wynika również, że szukała w internecie informacji na temat sposobów na wywołanie poronienia – dodaje Katarzyna Świerszcz-Dobosz.
Tuż po porodzie bliscy 22-latki zauważyli, że dziewczyna jest szczuplejsza. Podejrzewali, że mogła w tajemnicy urodzić. Dlatego przeszukali jej pokój.
Razem z Agatą F. policjanci zatrzymali jej partnera. Mężczyzna zapewniał jednak, że nie wiedział o ciąży. Nie postawiono mu żadnych zarzutów. W procesie będzie występował jako świadek. Agacie F. grozi nawet dożywocie.