Korki są spore, ale trudno mówić o paraliżu. Utrudnienia wywołane zamknięciem ul. Fabrycznej nie były dzisiaj aż tak duże, jak można się było obawiać. Problemów przysparzają kierowcy jadący na pamięć.
– O dziwo, dojechałam dość szybko i sprawnie – przyznaje pani Katarzyna, która jak co rano jechała dziś autobusem do pracy: z Czubów w pobliże Drogi Męczenników Majdanka.
Zamiast przez zamkniętą ul. Fabryczną musiała jechać przez Wolską, która stała się drogą objazdową zarówno dla samochodów prywatnych, jak też dla komunikacji miejskiej.
Ul. Wolska była wąskim gardłem i tworzyły się tu korki, ale nie były przesadnie większe od tych, które powstają tu na co dzień. – Sytuacja nie jest najgorsza – ocenia Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. – Maksymalne opóźnienia w kursowaniu komunikacji miejskiej w godzinach porannego szczytu wynosiły do 15 minut przy przejeździe ul. Wolską. A w poniedziałek ruch z zasady jest większy.
Najpóźniej w środę rano przejazd Wolską powinien się stać łatwiejszy dzięki przestrojeniu sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu z ul. Kunickiego.
Teraz światła zmieniają się tu według zaprogramowanego schematu czasowego. – Po wgraniu nowego oprogramowania będą się na bieżąco dostosowywać do natężenia ruchu – zapowiada Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.
Kierowcy jeżdżą na pamięć
Problemy ze stosowaniem się do znaków mieli dzisiaj kierowcy wyjeżdżający z ul. 1 Maja, z której od soboty nie wolno jechać na wprost w ul. Kunickiego. Nakaz skrętu w prawo lub lewo był ignorowany przez wielu kierowców. W efekcie wjeżdżali oni na przejście dla pieszych, którzy w tym czasie mieli zielone światło i przechodzili przez jezdnię ul. Kunickiego.
Jazda na pamięć zdarzała się też kierowcom, którzy nie zwracali uwagę na oznakowanie jadąc Wolską do Łęczyńskiej i jechali na wprost z pasa, który od soboty służy do skrętu w prawo w Drogę Męczenników Majdanka. Również to było powodem niemiłych sytuacji.
Powodem zmian w organizacji ruchu jest rozbiórka mostu w ul. Fabrycznej, który będzie zastąpiony nową konstrukcją. Starą już dziś zaczął rozgryzać młot pneumatyczny do spółki z koparką. Drogowcy zaczęli też zdzierać nawierzchnię zamkniętej ulicy. Nowy most, nowa jezdnia i przebudowane rondo mają być gotowe na jesień i do tego czasu możemy być skazani na objazdy.