Sejmikowa opozycja (SLD, Samoobrona) chce odwołania marszałka Edwarda Wojtasa (PSL). Jeśli im się uda, zmieni się cały Zarząd Województwa. Wniosek ma wpłynąć do kancelarii sejmiku za dwa tygodnie.
Dlaczego opozycja chce odwołać zarząd? Twierdzi, że rządziłaby lepiej. – To zarząd mało decyzyjny, mało operatywny – mówi Anna Czechowska, radna SLD. – Przecinają wstęgi na inwestycjach poprzedników. Nie wnoszą niczego nowego, więc powinni odejść.
Radnym SLD jest wszystko jedno, kto będzie szefem zarządu. I część z nich już się pod wnioskiem podpisała. Nie udało się namówić radnych SdPl. – Nie mam zamiaru przysłużyć się do tego, żeby niektórzy radni załatwiali swoje prywatne porachunki z marszałkiem – mówi Dariusz Sadowski (SdPl). – Bo groźba odwołania ze stanowiska to doskonały pretekst, by coś jeszcze wywalczyć dla siebie.
Marszałek Edward Wojtas komentuje całą sytuację krótko: To polityczne awanturnictwo.
Żeby wniosek był ważny trzeba dziewięciu podpisów. Do odwołania marszałka i zarządu potrzeba 20 głosów.
(kap)