300 zł na osobę – za taką kwotę wielodzietna rodzina z Kolonii Chmiel pod Lublinem musi się utrzymać przez miesiąc. Dwóm samotnym matkom pomagają sąsiedzi. Ale to wciąż za mało.
Wczoraj odwiedziliśmy rodzinę w Kolonii Chmiel koło Czerniejowa. W izbie świeżo posprzątane, koło pieca suszą się dziecięce ubranka.
– Sąsiedzi bardzo nam pomagają, bo przy tylu dzieciach mamy mnóstwo wydatków – przyznaje Marzena Grzesiak, mama 11-letniego Przemka, 13-letniej Karoliny i 18-letniej Agnieszki.
W domu mieszka też jej najstarsza córka. Monika ma już czwórkę swoich dzieci. Najstarsze ma 4 lata, najmłodsze - 3 miesiące. Kobiety nie mogą liczyć na pomoc mężczyzn. Ojciec rodziny nie żyje, a Monika w grudniu rozstała się ze swoim partnerem i wróciła do rodzinnego domu. Żadna z kobiet nie ma stałej pracy, żyją z zasiłków.
– Średnio na miesiąc mamy 300 zł na osobę – mówi Monika Grzesiak. – Od wiosny do jesieni mama pomaga w pracach polowych, wtedy jest nam trochę łatwiej – dodaje.
Młoda matka na razie nie może dołożyć się do domowego budżetu. – Kiedy moje dzieci podrosną, to na pewno pójdę do pracy. Najstarszego już zapisałam do przedszkola na przyszły rok. Młodszych nie mogę, bo nie ma miejsc – przyznaje.
Rodzina potrzebuje każdej pomocy. – Najbardziej przydałyby nam się ubranka i buty dla mojego rodzeństwa. Potrzebne są też chusteczki i inne kosmetyki dla najmłodszego dziecka – mówi Monika Grzesiak.
– Warto pomóc tej rodzinie – mówi Zofia Sadowa z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Jabłonnej. – Nie mogę powiedzieć o nich złego słowa, bo naprawdę dbają o swoje dzieci – zapewnia.
Do sprawy wrócimy.