1800 gospodarstw domowych dostanie ankietę mającą pomóc w pisaniu strategii rozwoju miasta do roku 2030. Chociaż strategię poznamy wiosną, to Ratusz już przyznaje, że zblakły nadzieje na produkcję paneli słonecznych, nową nadzieją staje się branża medyczna i że wciąż rozważane jest poszerzenie granic miasta
Do wylosowanych mieszkań nasi gońcy przez cały wrzesień będą dostarczali koperty, w których jest podpisane przez prezydenta zaproszenie do udziału w badaniu i kwestionariusze – mówi Piotr Maleszyk z Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości w Urzędzie Miasta. – Ankieta zawiera różnorodne pytania: od zadowolenia z instytucji miejskich, z przestrzeni miejskiej, przez opinię o sytuacji na rynku pracy, edukacji, ocenę kształcenia dzieci, także pytania o cudzoziemców, o sposób poruszania się po mieście. To informacje, które są nam potrzebne do tego, by projektować strategię rozwoju miasta i właściwie ocenić jego potencjał na kolejną dekadę.
Online, listem, osobiście
Ankieta, której wypełnienie ma zająć ok. 40 minut, będzie, jak zapewnia Ratusz, anonimowa. Przedstawiciele zaproszonych gospodarstw (dowolna osoba spod danego adresu, niekoniecznie zameldowana) będą mogli wypełnić ankietę przez internet lub skorzystać z otrzymanego kwestionariusza i zaadresowanej koperty.
– W przypadku niewykorzystania tych sposobów, od października do końca listopada wylosowane gospodarstwa domowe odwiedzą ankieterzy, którym będzie można przekazać wypełnioną ankietę, bądź odpowiedzieć na pytania w ich obecności – informuje Urząd Miasta. – Ankieterzy są zobowiązania do zachowania zasad bezpieczeństwa obowiązujących w czasie epidemii.
Zbieranie opinii zaczęło się już wcześniej, na zorganizowanych spotkaniach, choć nie tylko, bo ankieterzy, jak twierdzi Ratusz, podpytywali również ludzi na przystankach. Według oficjalnych informacji Urzędu Miasta, zgromadzono już 12 tys. opinii.
Co chwalą, co krytykują
– Przede wszystkim mieszkańcy widzą Lublin jako miasto zielone, bezpieczne i funkcjonalne – mówi Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Przedsiębiorczości. Przekonuje, że mieszkańcy są zadowoleni z „cywilizacyjnego skoku” ostatnich lat, historii i klimatu miasta, jego „kompaktowego rozmiaru”, sąsiedzkiej życzliwości, Starego Miasta i pl. Litewskiego. – Wciąż są dumni z zieleni, zwłaszcza porównując się do innych miast.
– Bardzo wyraźnie wskazywane jest zagrożenie cywilizacyjne, jeżeli chodzi o samochody, korki, hałas, smog i zagrożenie wypadkami – mówi Sagan. Wspomina też o mieszaniu się terenów zielonych i bardzo intensywnej zabudowy. Mieszkańcy mieli się skarżyć, że w niektórych dzielnicach brak możliwości spędzania wolnego czasu, a pewne miejsca są zaniedbane. – Taką dużą bolączką są okolice dworców, mieszkańcy wskazują też na ul. Lubartowską, Zamojską, Grygowej i Tatary.
Szykują nową strategię
Zebrane opinie mają pomóc władzom miasta w stworzeniu strategii rozwoju Lublina do 2030 r. – Chcielibyśmy do lutego lub marca mieć ten dokument napisany w wersji prawie końcowej, po pracy ekspertów, urzędników i radnych, którzy też będą mogli odcisnąć swoje piętno – zapowiada Sagan. – Potem planujemy konsultacje społeczne. Zapytamy, czy to, co zapisaliśmy w strategii, jest właściwe dla mieszkańców. Takie szerokie konsultacje będziemy przeprowadzać w okolicach kwietnia, maja.
Gotowy dokument ma trafić do Rady Miasta, bo to do niej należy jego ostateczne zatwierdzenie. Miałoby to nastąpić w maju przyszłego roku.
Przymiarki do roku 2030
Już dzisiaj Urząd Miasta zapowiada, że w nowej strategii chce uznać branżę medyczną za jedną z „priorytetowych”, kluczowych dla Lublina, podobnie jak branżę informatyczną.
Lista takich gospodarczych filarów ma być krótsza, zniknie z niej produkcja paneli fotowoltaicznych. – Z różnych powodów to się nie udało – przyznaje Sagan. Nie wyklucza, że zamiast na tradycyjnie rozumianej branży spożywczej, która daje w Lublinie zatrudnienie niemal 4 tys. osób, postawi na jej młodszą odnogę. – Żywność funkcjonalną, probiotyki, suplementy diety, to jest teraz rynek, który bardzo szybko rośnie na świecie. Pytanie, czy nie wpierać mocniej nowych produktów.
To nie pierwsza strategia
Podobne dokumenty powstają w Ratuszu raz na kilka lat. Aktualnie obowiązuje „Strategia Rozwoju Lublina na lata 2013-20”, podzielona na różne dziedziny życia, a w każdej z dziedzin zakończona „konkluzjami strategicznymi”. Wśród nich są m.in. tak ogólne stwierdzenia jak „dokładanie starań na rzecz tworzenia wysokiej jakości zabudowy” czy „wzmocnienie promocji miasta za granicą”.
– Nowa strategia będzie się od tej różniła. Będzie wpisanych więcej konkretnych zadań do wykonania, będzie bardziej sprawdzalna, łatwiej będzie mierzyć jej efekty – zapewnia Sagan. Ale również wśród obowiązujących do końca roku założeń można znaleźć łatwe do zmierzenia, jak „poszerzenie granic miasta”, które jednak nie nastąpiło. Czy władze Lublina znowu wpiszą do swoich planów poszerzenie granic miasta? Odpowiedź na to pytanie ma przynieść „Raport o kierunkach rozwoju przestrzennego miasta”. – Wskazuje obszary, które powinny zostać włączone do granic miasta – stwierdza dyrektor. – Dyskusje nad tym dokumentem rozpoczną się w październiku.