Szczyt zakupów szkolnych trwa w najlepsze. Kompletujemy plecak przed pierwszym dzwonkiem i sprawdzamy, czy rzeczywiście ceny mogą przyprawić o ból głowy
Według badania CBOS z października 2023 roku, wydatki na wyprawkę szkolną są jednymi z najwyższych w budżecie domowym w tym okresie roku. W przypadku rodzin z jednym dzieckiem łączne wydatki na ten cel wyniosły na początku ubiegłego roku szkolnego średnio 1221 zł, łącznie dla dwojga uczniów było to ok. 1792 zł, natomiast w rodzinach z co najmniej trojgiem dzieci średnio wydano 1939 zł. Czy stanowi to duże obciążenie dla domowych budżetów?
- Na pewno musimy sięgnąć głębiej do portfeli. Z jednej strony widać, że wszystko drożeje. A z drugiej, im dziecko starsze, tym potrzeby są większe i na pewno więcej pieniędzy wydajemy – mówi Mariola, mama 9-letniego Krystiana i 11-letniego Filipa. – Dużą ulgą są natomiast darmowe podręczniki. Pamiętam jeszcze ze swoich czasów szkolnych, że to one zawsze kosztowały najwięcej, i były zmartwieniem dla rodziców. Niektóre moje koleżanki, po miesiącu nauki nie miały jeszcze wszystkich książek, po prostu nie było ich stać na tak duży wydatek w krótkim czasie. Teraz na pewno pod tym względem mamy znacznie lżej – dodaje.
Pożyczka na wyprawkę?
W tym roku prawie połowa (48%) rodziców deklaruje, że wyda na wyprawkę dla jednego ucznia do 500 zł. Niemal co trzeci przeznaczy na ten cel większy budżet – od 501 do 700 zł, a co piąty – ponad 700 zł. Co ciekawe, tylko 13% ankietowanych deklaruje wydatki, które zmieszczą się w kwocie pokrywanej przez program „Dobry Start”, czyli do 300 zł – tak wynika z analizy przeprowadzonej przez SW Research.
- Myślę, że zmieścimy się w tej kwocie – mówi Iwona, mama 8-letniej Karoliny, z którą rozmawiamy w jednym z lubelskich supermarketów. – Tak naprawdę córka ma wiele rzeczy z poprzedniego roku. Nie musimy więcej kupować piórnika, plecaka i tego typu rzeczy. Jeśli nie są zniszczone, to nie widzę sensu kupowania kolejnych. Jedyne czego teraz potrzebujemy to zeszyty i artykuły plastyczne. Uważam, że da się zrobić wyprawkę za 300 zł, ale z drugiej strony to jest indywidualna sprawa i zależy od wielu czynników – podkreśla nasza rozmówczyni.
Najnowsze badania Barometru Providenta pokazują, że dwóch na trzech Polaków pokryje koszty wyprawki szkolnej z bieżących dochodów. Niecałe 40 proc. skorzysta z dostępnych programów socjalnych, a więcej niż co piąty badany (22,6 proc.) sięgnie do oszczędności. W tym roku niemal całkowicie rezygnujemy natomiast z pożyczania - zaledwie 1,1 proc. skorzysta z oferty instytucji finansowej, a 0,2 proc. z pomocy rodziny.
Kompletujemy zakupowy koszyk
Według raportów handlowych, w ubiegłym roku najwyższą sprzedaż w kategorii wyprawki szkolnej zanotowały zeszyty, kredki i długopisy, czyli produkty pierwszej potrzeby. Ceny tych towarów są dla rodziców ważne, ale w pierwszej kolejności liczy się ich jakość. Dla dzieci z kolei najważniejszy jest wygląd – znane sieciówki kuszą kolorami, zaskakują wzorami i w ten sposób trafiają do serc najmłodszych. Sklepy swoimi ofertami próbują również przekonać tych nieprzekonanych. Tak zrobiła Biedronka, która chwali się najtańszą wyprawką i twierdzi, że u nich można ją skompletować już od niecałych 19 zł.
- Jak co roku przygotowaliśmy asortyment szkolny dla wszystkich naszych klientów, od produktów podstawowych na każdą kieszeń, po jakościowe produkty znanych i cenionych marek. Jednocześnie chcemy oszczędzić rodzicom czas, dlatego wszystkie produkty, również takie, które do tej pory kupowali w specjalistycznych sklepach, znajdą w jednym miejscu. Wszystkie produkty klienci znajdą w strefie artykułów przemysłowych, w tym na specjalnie przygotowanych standach w kształcie żółtego autobusu szkolnego – mówi Beata Szymanowska, dyrektor kategorii w sieci Biedronka.
Gdzie zrobimy zakupy?
Jak zauważają analitycy, przy wyborze sklepu rodzice kierują się przede wszystkim szeroką ofertą. Listy zakupów są kompleksowe, bo obok plecaków, artykułów papierniczych i podręczników, obejmują także wyposażenie pokoju ucznia, sprzęt elektroniczny oraz ubrania i obuwie.
- W tym roku chcielibyśmy kupić nowe, większe biurko dla starszego syna. Jest już prawie nastolatkiem i potrzebuje więcej przestrzeni. Jak zawsze, w tym okresie sprawdzam również ich garderobę i tutaj przeważnie również dokupuję kilka rzeczy, w tym nowe stroje na W-F – mówi Mariola.
Pozostaje pytanie, czy do sklepów wybierzemy się osobiście, czy zdecydujemy się na zakupy online. Tutaj też bywa różnie.
– Już od kilku lat obserwujemy, że rodzice sprytnie poruszają się pomiędzy różnymi kanałami sprzedaży, aby skompletować idealne zestawy dla swoich dzieci i skorzystać przy tym z atrakcyjnych ofert oraz promocji. Drobne przybory i artykuły, takie jak długopisy, temperówki czy zeszyty, najchętniej kupują stacjonarnie, często z dziećmi. Jeśli mają już sprecyzowane oczekiwania i zależy im na przykład na konkretnym wzorze lub chcą zaoszczędzić czas, sprawdzają oferty sklepów online – mówi Ewa Strzelecka, Dyrektorka kategorii pozawydawniczych w Empiku.
Trudna dola licealistów
Dużo się mówi o wyprawkach szkolnych dla dzieci, ale okazuje się, że tak naprawdę największe koszty mogą ponieść uczniowie szkół średnich.
- Idę teraz do 2 klasy liceum – mówi Oliwia, która uczy się w Lublinie. – koszty moich podręczników to ponad 700 zł. Chętnie kupiłabym używane, ale zmienia się podstawa programowa i po prostu nie ma takiej możliwości – mówi.
Ministerstwo Edukacji jak na razie nie planuje wprowadzenia darmowych książek do szkół średnich. Po apelach od uczniów, szefowa resortu przypomina jednak, że opracowywane są wersje elektroniczne podręczników. Ma to częściowo rozwiązać ten problem.
Sprawdzamy ceny 10 podstawowych produktów
Piórnik – od 3,49/ 10 zł
Zeszyty – od 2 zł
Bloki rysunkowe i techniczne – od 2,50 zł
Kleje w sztyfcie lub płynie – od 3/4 zł
Farby plakatowe – od 15 zł
Plastelina – od 7 zł
Pióro ze stalówką – od 15 zł
Zestawy geometryczne – od 6 zł
Długopis wymazywalny – od 7zł
Plecak szkolny – od 50 zł