„Wszystko się stało” to literacki debiut posłanki PO Joanny Muchy. Książka w księgarniach pojawi się pod koniec kwietnia
Oficjalna premiera powieści to 26 kwietnia. – Ale już parę dni wcześniej powinna być dostępna w wybranych księgarniach – mówi nam parlamentarzystka.
Jej debiut w roli pisarki to spore zaskoczenie, bo informacje na ten temat nie przedostały się wcześniej do mediów, a aktywna zazwyczaj na portalach społecznościowych posłanka też nie chwaliła się swoją twórczością.
– Rodzaj ciśnienia, jaki powstał nie tylko w związku z moją działalnością polityczną sprawił, że usiadłam i zaczęłam stukać w klawiaturę. To było w połowie 2014 roku, choć takie myśli kiełkowały we mnie już wcześniej. Pisałam przez rok. Cała procedura związana z wydaniem książki zajęła jednak sporo czasu – mówi Joanna Mucha.
O czym jest „Wszystko się stało”? W opisie wydawnictwa W.A.B. czytamy: „Tajemniczy kataklizm zamienił ludzi w poddanych pierwotnym instynktom „dzikich”. Nieliczni zachowali ludzką świadomość. Urzędniczka Anna razem z urodzoną na wsi Teresą próbują przetrwać w nowym, groźnym świecie. Gdy nie obowiązują już żadne prawa, każdy może ustalić sobie własne reguły. Przejmujący obraz świata po katastrofie, w którym pod warstwą znakomitej rozrywki kryją się pytania o prawdziwą naturę człowieczeństwa i siłę naszej cywilizacji.”
Podobno w książce można doszukać się dawki polityki, a ci, którzy czytali fragmenty, dopatrują się nawet odniesień do wydarzeń, jakie miały miejsce na polskiej scenie politycznej. Posłanka jednak odcina się od takich skojarzeń.
– Można się w niej doszukać wszystkiego poza polityką. Nie będę jednak niczego zdradzała. Każdy, kto będzie miał ochotę, będzie mógł się z nią zapoznać – mówi.
Joanna Mucha deklaruje, że w najbliższym czasie zamierza skupić się na działalności politycznej. – Na tę chwilę nie jestem w stanie powiedzieć, czy napiszę coś jeszcze – stwierdza.