Małgorzata D., pracownica lubelskiego oddziału ZUS, jest podejrzana o pośrednictwo w załatwianiu lewych rent. To już drugi pracownik tej instytucji, któremu prokuratura postawiła zarzuty w aferze korupcyjnej. Kobieta została zatrzymana w piątek.
Po przesłuchaniu trafiła do domu. Ma tylko wpłacić niewielkie poręczenie. – Zarzucamy jej trzykrotne pośredniczenie w załatwianiu rent – mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik KWP w Lublinie.
Policja nie chce dokładniej podać, na czym polegała rola pracownicy ZUS w procederze. Wiadomo że dowody przeciw kobiecie zdobyto dzięki zeznaniom rencistów, którzy za łapówki załatwili sobie lewe świadczenia.
Zatrzymanie kobiety wiąże się wcześniejszym aresztowaniem Alicji G., orzecznika w lubelskim ZUS. Lekarka odpowiada za przyznawanie rent zdrowym osobom. W areszcie siedzą również ortopeda Cezary R. oraz Artur K., wykładowca Akademii Medycznej w Lublinie, którzy fałszowali dokumentację medyczną przyszłych rencistów.