Po 2,5 roku śledztwa prokurator postawił wreszcie zarzuty Markowi O. Lekarz jest podejrzany o zoperowanie 5-letniemu chłopcu zdrowej nogi zamiast chorej. Żeby ukryć pomyłkę sfałszował dokumentację medyczną.
Rodzice Kacpra walkę o sprawiedliwość rozpoczęli w listopadzie 2003 roku, niemal natychmiast po nieudanej operacji swego synka. 5-letni wówczas chłopiec trafił do Dziecięcego Szpitala Klinicznego przy ul. Chodźki w Lublinie. Jego lewe biodro zaatakowała choroba Pertesa. Operację przeprowadził chirurg Marek O. Ale zamiast lewej nóżki zoperował prawą - zdrową. W historii choroby zaskoczeni rodzice dziecka zauważyli wpisy, z których wynikało, że chora była również prawa noga.
Śledztwo w tej sprawie ciągnęło się ponad dwa i pół roku. - Na postawienie zarzutów pozwoliła dopiero opinia lekarska, która wpłynęła do nas w kwietniu tego roku - tłumaczy Tadeusz Kubalski, szef Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. - Poprzednie były niepełne albo nie dawały nam jednoznacznych odpowiedzi. Teraz lekarzowi grozi do 5 lat więzienia.
Chora noga została zoperowana w 2004 r. w szpitalu w Otwocku. I szybko wróciła do pełnej sprawności. Ale Kacperek miał kłopoty z prawą, zoperowaną niepotrzebnie. Zrastała się bardzo powoli, a dziecko nie mogło normalnie chodzić. Dopiero przed kilkoma tygodniami w szpitalu w Otwocku lekarze wyjęli chłopcu z obu bioder specjalne blaszki, które umieszczono tam w czasie poprzednich operacji. Kacperek już chodzi, ale musi bardzo uważać, żeby nie wykonywać gwałtownych ruchów.