Czterej młodzi mężczyźni wywieźli swojego rówieśnika do lasu, pobili go i zmuszali do oddania pieniędzy. Nie udało im się to. Policjanci zatrzymali wszystkich napastników.
24-letni mieszkaniec Łukowa otrzymał w poniedziałek telefon od o rok młodszego kolegi z gminy Stanin. Ten chciał się spotkać ze swoim starszym znajomym, żeby kupić od niego używaną firmową kurtkę. O umówionej godzinie mężczyźni spotkali się. 23-latkowi towarzyszyły jeszcze trzy inne osoby. Właściciel kurtki wsiadł do ich volvo i wpadł w pułapkę.
Grupa wywiozła 24-latka poza miasto. Jego o rok młodszy kolega zażądał od niego nie tylko kurtki, ale także tysiąca złotych. Miały to być skradzione kilka tygodni temu pieniądze. Kiedy mieszkaniec Łukowa zaczął tłumaczyć, że nie ma nic wspólnego z kradzieżą, został kilkukrotnie uderzony w twarz. Jeden z mężczyzn wymachiwał także nożem przed twarzą 24-latka.
Po kilku minutach grupa odwiozła go do domu, żeby ten przyniósł im tysiąc złotych. Kiedy zbliżali się do posesji, 24-latek spostrzegł swojego ojca i zaczął wzywać pomocy. Mężczyźni pojechali kilkaset metrów i zatrzymali auto. 23-latek zabrał swojemu koledze kurtkę i smartfona. Inny z mężczyzn wypchnął 24-latka z samochodu, a grupa odjechała.
Ojciec pokrzywdzonego powiadomił policję. Mundurowi zatrzymali 23-latka z gminy Stanin, 22-latka i 24-latka z gminy Łuków oraz 25-latka z gminy Ulan Majorat. Funkcjonariusze odzyskali kurtkę i smartfona, znaleźli także ponad 40-centymetrowy nóż.
Czterej mężczyźni usłyszą zarzuty. Prowadzący postępowanie ustalą najpierw, jakie role w całym zajściu odegrał każdy z nich.