Dyspozytorka pogotowia ratunkowego w Lublinie nie wysłała karetki do bezdomnego z owrzodzonymi nogami. Stan 55-latka zaniepokoił wolontariuszy z "Gorącego patrolu”, którzy wzywali pomoc. Przełożony dyspozytorki tłumaczy, że nie była to nagła sytuacja.