Wbrew temu, co podawały niektóre media, w wigilię Bożego Narodzenia polskich katolików - jako jedynych na świecie - nadal obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych
• W mediach aż huczy od doniesień, że zanosi się na zmianę przepisów kościelnych, które będą miały charakter... rewolucyjny.
- To będzie raczej uporządkowanie, a nie żadna rewolucja.
• Czy prawdą jest, że nowe przepisy, które wejdą w życie w pierwszą niedzielę adwentu, 30 listopada, obejmują m.in. zmniejszenie liczby świąt kościelnych, w które wierni są obowiązani do uczestnictwa w mszy św.?
- Dokument dotyczący świąt kościelnych został ustanowiony jeszcze w roku 2001 na Konferencji Episkopatu Polski, ale czekał dłuższy czas na zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej. Stało się to pod koniec ub. roku. Zaraz potem został opublikowany w Katolickiej Agencji Informacyjnej, jak również w Internecie i w różnych periodykach kościelnych.
W całym świecie katolickim, poza niedzielami, dniami świątecznymi, w których wierni mają obowiązek uczestnictwa we mszy świętej, powinni to także czynić podczas następujących uroczystości: święta Bożej Rodzicielki (1 stycznia), Trzech Króli (6 stycznia), św. Józefa (19 marca), Wniebowstąpienia Pańskiego (które wypada 40 dni po Wielkanocy, zawsze w czwartek), Bożego Ciała (też wypada w czwartek), św. Piotra i Pawła (29 czerwca), Wniebowzięcia NMP (15 sierpnia), Wszystkich Świętych (1 listopada), Niepokalanego Poczęcia Maryi (8 grudnia), Bożego Narodzenia (25 grudnia).
Niektóre z tych uroczystości przypadają w dni robocze, więc żeby uniknąć nieporozumień co do obowiązku uczestniczenia we mszy św., następuje pewne uporządkowanie tych spraw. I tak trzy z tych uroczystości, które na całym świecie są obowiązkowe, w Polsce tracą tę rangę, stając się (o ile to możliwe) świętami zalecanymi do obchodzenia. Są to uroczystości: św. Józefa (19 marca), św. Piotra i Pawła (29 czerwca) oraz Niepokalanego Poczęcia Maryi (8 grudnia). Te święta nie znikają, tylko będą przeniesione na niedzielę.
Nastąpi w przepisach kościelnych jeszcze jedna zmiana, a mianowicie przeniesienie obchodów uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego z czwartku na najbliższą niedzielę.
• A uroczystość Trzech Króli?
- To będzie jedyne święto nakazane przypadające w dzień roboczy. Jednak Konferencja Episkopatu Polski żywi nadzieję, że w przyszłości i ten dzień - 6 stycznia - stanie się ustawowo dniem wolnym od pracy. Przemawiają za tym fakty, że jest to czas obchodów Bożego Narodzenia dla wiernych, którzy używają kalendarza juliańskiego, a więc grekokatolicy i wyznawcy kościoła prawosławnego. Zresztą uroczystość Trzech Króli zniknęła jako święto z kalendarza świeckiego najpóźniej, bo w latach 60. W tamtych czasach część świąt kościelnych została zniesiona przez państwo. Ks. prymas Stefan Wyszyński udzielał dyspensy tym, którzy nie mogli brać udziału we mszy św. w te święta.
• Na czym polegają zmiany w przepisach postnych, które przedostały się do mediów w postaci skrótu dziennikarskiego o prawie do spożywania mięsa w wigilię?
- Istotnie, powstał wielki szum medialny, wynikający z pewnego nieporozumienia. Polega ono na tym, że o ile piątki całego roku i Środa Popielcowa są dniami, w których na całym świecie obowiązuje wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych, to w polskim prawie i polskim zwyczajem pozostaje jeszcze jeden dodatkowy dzień, a mianowicie wigilia Bożego Narodzenia.
Patrząc na tę kwestię historycznie, to w starym prawie ogólnokościelnym było więcej dni, w których obowiązywał post. Były to dni poprzedzające jakieś uroczystości, jak m.in. przed zesłaniem Ducha Świętego czy przed Wialkanocą. W pewnym momencie to się zmieniło i różnie wygląda w różnych regionach świata. Np. w Stanach Zjednoczonych typowo wigilijną potrawą jest indyk. Ale jest to sprawa lokalna, bo katolickie prawo kościelne ma zarówno aspekt powszechny, ale również w wielu miejscach odsyła do specjalnych norm dla poszczególnych krajów czy nawet diecezji. I o ile w całym Kościele nakaz wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w wigilię został uchylony, to dla Polski jest zachowany przez papieża Pawła VI w roku 1966.
Obecnie w prawie kościelnym jest powiedziane, że wstrzemięźliwość od spożywania mięsa obowiązuje we wszystkie piątki oraz w Środę Popielcową. Natomiast katolików w Polsce obowiązują także postanowienia II Synodu Plenarnego, który zakończył obrady w 1999 r. Znajdziemy tam taki zapis, który mówi, że w Polsce dzień Wigilii Bożego Narodzenia jest także dniem wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych. Ta norma została zatwierdzona przez Stolicę Apostolską 22 grudnia 2000 r. i weszła w życie od początku Wielkiego Postu 2001 r., więc nie ma wątpliwości, że jest to wymysł czy zwyczaj. To norma prawna, która w sposób jednolity reguluje kwestię spożywania pokarmów mięsnych w wigilię w całej Polsce. Nieporozumienie polegało na tym, że ktoś wziął kodeks prawa kanonicznego, który jest dla całego Kościoła, a nie wziął pod uwagę szczegółowych przepisów dla Polski. Stan prawny jest taki, że wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych obowiązuje wszystkich tych, którzy ukończyli 14 rok życia, we wszystkie piątki całego roku (chyba że w danym dniu wypada jakaś uroczystość), Środę Popielcową i wigilię Bożego Narodzenia.
Drugim zagadnieniem jest post ścisły, tzn. ograniczenie ilościowe spożywanych pokarmów. Ten post dotyczy tylko Wielkiego Piątku i Środy Popielcowej.
• Na czym polega modyfikacja przykazań kościelnych? Watykan zatwierdził nowe brzmienie przepisów, by w okresie pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. Czy z tego wynika, że w adwencie będzie można w takich zabawach uczestniczyć, ponieważ adwent nie jest traktowany jako okres pokuty, lecz "radosnego oczekiwania”?
- Jeśli chodzi o inne przykazania kościelne tradycyjne brzmienie było takie, żeby "w czasach zakazanych zabaw hucznych nie urządzać.” Obecnie mówi się, żeby w dniach i okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach. Precyzyjnie rzecz ujmując czasem pokuty jest cały Wielki Post oraz wszystkie piątki całego roku. W ostatnich 20 - 30 latach ten charakter uległ zatarciu, kiedy soboty stały się dniami wolnymi od pracy. Dopóki nie było wolnych sobót, zabawy odbywały się właśnie w soboty. Wynikało to ze względów praktycznych, że skoro w sobotę szło się do pracy, to w piątek nikt "nie balował”. Kiedy pojawiły się w wolne soboty i dłuższe weekendy to zaczęły się piątkowe imprezy rozrywkowe, a piątkowy wieczór przestał mieć dla katolików charakter pokutny. Ale w doktrynie Kościoła katolickiego nic się nie zmieniło. Piątek zawsze jest pamiątką Wielkiego Piątku - dnia śmierci Chrystusa, a w związku z tym pozostaje dniem pokutnym.
Natomiast adwent rzeczywiście nie jest czasem pokuty, lecz "radosnego oczekiwania” na przyjście Chrystusa. Tym niemniej jest to czas przygotowania do świąt. Charakter liturgiczny adwentu jest taki, że jest to oczekiwanie na podwójne przyjście Chrystusa - raz w czasie Bożego Narodzenia i powtórne przyjście na końcu świata, czyli jest to przygotowanie do Sądu Ostatecznego. A więc żeby dobrze przygotować się do jednego i drugiego, wymaga się od wiernych pewnego wyciszenia. I dlatego adwent powinien być naznaczony pewną powściągliwością od zabaw.
• Jest jeszcze przykazanie, którego przedtem nie było: "Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła”.
- To nie jest nowość. Ta zasada jest wpisana do doktryny, do nauki Kościoła katolickiego od początku jego istnienia. Już w "Dziejach Apostolskich” znaleźć można fragment, w którym mówi się, że ci, którzy przychodzili na łamanie chleba, czyli na mszę św., przynosili coś, co każdy posiadał i składali w świątyni. A później dzielono te datki pomiędzy potrzebujących.
W pewnym momencie trzeba było ująć w formie nakazu czy raczej przypomnienia to zobowiązanie, że jeśli ktoś należy do jakiejś społeczności czy wspólnoty, powinien się o nią troszczyć.
• A czy to prawda, że Komunia św. ma być rozdawana do ręki, jak praktykowane jest to od dawna w wielu krajach?
- Nie ma takiego postanowienia ani takiego planu. M.in. w czasie II Synodu Plenarnego została potwierdzona zasada, że w Polsce zasadniczym sposobem jest rozdawanie Komunii świętej do ust. Nieporozumienie powstało w związku z opublikowaniem projektu dokumentów Synodu Diecezji Opolskiej. Ta sprawa jest zarezerwowana dla Konferencji Episkopatu Polski i wymaga akceptacji Stolicy Apostolskiej.