W futbolu amerykańskim cheerleaderki są obecne przy linii bocznej boiska praktycznie przez cały mecz i są odpowiedzialne za organizację dopingu. – Można powiedzieć, że jesteśmy takimi wodzirejkami – mówią cheerleaderki z grupy Perełki Tytanów.
Nie ma wątpliwości, że Tytani Lublin to jeden z najlepiej działających w zakresie marketingu klubów sportowych w naszym regionie. Tylko w ostatnim okresie na ich profilu facebookowym można znaleźć informacje o projektach zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego, specjalnie dedykowanych klubowi czapkach czy występie zawodników Tytanów w najnowszym klipie Kamila Bednarka „Wojownik Światła”.
Ciekawostką jest również fakt, że Tytani posiadają własne piwo: od pewnego czasu na rynku funkcjonuje Tytanowe Jajo, a od soboty dołączyła do niego Tytanowa Czacha. – To wynik naszej współpracy z lokalnym browarem Dziki Wschód – mówi Karol Sidorowski, prezes Tytanów Lublin.
Sześć Perełek
Chlubą klubu od lat jest jednak zespół futbolistów.
Istnieje on już od 2009 roku. Tytani zaczynali od treningów na Błoniach pod Zamkiem Lubelskim, gdzie zdarzało się nawet, że byli legitymowani przez zdezorientowanych policjantów. Klub jednak z każdym rokiem stawał się coraz bardziej profesjonalny, zaliczał też kolejne awanse sportowe.
W 2012 roku wspiął się nawet na poziom I ligi. Obecnie lublinianie należą do najważniejszych klubów futbolowych w Polsce.
Od 2012 roku przy Tytanach działa zespół cheerleaders, które lubelskiej publiczności znane są jako Perełki Tytanów. Obecnie w skład drużyny wchodzą Agata Tabaczewska, Eliza Kubera, Ada Przepiórka, Maria Bezkorowajna, Katarzyna Kańczugowska i Iga Czarnecka.
– W Perełkach jestem od niespełna roku. Wiem, że przez drużynę przewinęło się wiele osób. Nasza szóstka, która obecnie tworzy drużynę, to dziewczyny w przedziale wiekowym 18-21 lat. Mamy w składzie studentki, ale również licealistki, które w tym roku przygotowują się do matury – mówi Agata Tabaczewska, na co dzień studentka pierwszego roku na kierunku marketingu i komunikacja rynkowa.
Balet i hip-hop
Spora część Perełek w przeszłości miała styczność z tańcem. Agata Tabaczewska, a także Eliza Kubera, która w zespole pełni funkcję trenerki, wywodzą się z hip-hopu.
– Jest także specjalistka od baletu. Są też osoby, które przed dołączeniem do nas nie miały styczności z tańcem. Dla nas bardzo istotną kwestią jest chęć i zapał do pracy oraz pełnoletniość. Niektórzy ze sponsorów Tytanów wymagają tego, żeby mieć ukończone 18 lat – tłumaczy Tabaczewska.
Aby utrzymać się w formie, lubelskie cheerleaderki regularnie trenują.
– Zajęcia mamy 2 razy w tygodniu. Trwają około godziny. Zaczynają się od rozgrzewki, a później pracujemy nad choreografią. Kończymy rozciąganiem, aby żadna z nas nie miała zakwasów – wyjaśnia Agata Tabaczewska.
Doskonalenie układów
Perełki mają przygotowanych kilka układów choreograficznych, które powstają dzięki wysiłkowi wszystkich członkiń zespołu.
– Pierwszy krok należy do mnie, ale końcowy efekt jest wynikiem pracy całej grupy. Chcemy tworzyć takie układy, które będą pasowały wszystkim dziewczynom – mówi Eliza Kubera, trenerka.
– Mogę tylko potwierdzić te słowa. Myślę, że taki sposób pracy sprawia, że nasze relacje są tak dobre – dodaje Tabaczewska. – Pomysły na nowe choreografie biorą się przede wszystkim z głowy. Oglądam dużo filmów z pokazami cheerleaders zarówno z Polski, jak i zagranicy. To pozwala mi udoskonalać nasze układy. Próbujemy różnych stylów muzycznych, choć interesują nas przede wszystkim energiczne piosenki – wyjaśnia Kubera.
Przy linii bocznej
Kibice, którzy przyjdą na mecz Tytanów, mogą się mocno zdziwić zachowaniem cheerleaderek. Specyfika futbolu amerykańskiego wymusza na nich inne działania niż te znane na przykład z meczów koszykarskich. Tam dziewczyny prezentują się na parkiecie tylko w momentach przerw na żądanie, a ich występy trwają zazwyczaj kilkadziesiąt sekund.
W futbolu amerykańskim cheerleaderki są obecne przy linii bocznej boiska praktycznie przez cały mecz i są odpowiedzialne za organizację dopingu.
– Można powiedzieć, że jesteśmy takimi wodzirejkami. Na akrobacje i taniec mamy czas w przerwie meczu, kiedy prezentujemy zazwyczaj około czterech choreografii – tłumaczy Agata Tabaczewska.
Mecz futbolu amerykańskiego potrafi być mocno rozciągnięty w czasie, więc nic dziwnego, że kibicom momentami jest ciężko utrzymać uwagę na samym meczu.
– Zdajemy sobie sprawę, że oko kibiców czasami leci w naszą stronę. Pewnie podobnie jest również z samymi zawodnikami. W końcu jesteśmy cheerleaderkami, więc naturalną rzeczą jest, że możemy podobać się mężczyznom. Zresztą my również momentami potrafimy zachwycić się futbolistami. To silni, dobrze umięśnieni i wysportowani mężczyźni – mówi Eliza Kubera.
– Z chłopakami znamy się bardzo dobrze. Można powiedzieć, że jesteśmy jedną wielką futbolową rodziną. Wcześniej nie znałyśmy się na futbolu amerykańskim, ale chłopcy szybko nauczyli nas zasad. Zaskoczyło mnie wsparcie, które sobie dają – mówi Tabaczewska. – Oni w trakcie meczu praktycznie się nie kłócą. Są tak skupieni na grze, że na boisku rozumieją się bez słów. To niesamowite.
Piękniejsza strona Tytanów
Perełki wciąż szukają nowych chętnych. W sobotę w Stadionie Lekkoatletycznym pojawiło się kilka dziewczyn, które marzą o karierze tanecznej.
Do drużyny wciąż można jednak dołączyć: wystarczy skontaktować się z Perełkami na ich profilu facebookowym.
– Perełki Tytanów to bardzo ważna część naszego klubu – dodaje Karol Sidorowski. – One wspierają nas nie tylko na boisku, ale reklamują Tytanów również poza nim. Są obecne na różnych eventach, takich jak spotkania z dziećmi czy imprezy motoryzacyjne. Dlatego serdecznie zachęcam do wstąpienia w ich szeregi, bo to taka piękniejsza strona Tytanów.