Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

23 stycznia 2022 r.
9:47

Fundacja Miej Serce. Sposób na biznes czy pomoc chorym dzieciom?

3 4 A A
Internetowe reklamy zbiórek fundacji Miej Serce z Rybnika, której prezesem jest Jacek Ryszka
Internetowe reklamy zbiórek fundacji Miej Serce z Rybnika, której prezesem jest Jacek Ryszka

Pomóż! Wpłać! Uratuj! Na liście Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej jest 7348 fundacji. Jak działają? Kim są ludzie, którzy stoją na ich czele? Nie sposób prześwietlić wszystkich, więc skupiliśmy się na jednej – Fundacji Miej Serce. W ciągu roku na promocję w mediach wydaje – bagatela – 585 tys. zł.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

„Nadzieja zawsze umiera ostatnia…. POMÓŻ MI”. Dramatycznemu apelowi towarzyszy wstrząsające zdjęcie. Twarz i klatka piersiowa wymęczonego chorobą kilkulatka poklejone są plastrami. Plastry podtrzymują podłączone do ciała plastikowe rurki.

To reklama na jednym z internetowych portali. Jeden klik i jesteśmy na stronie fundacji Miej Serce. Fundacja jest z Rybnika, ale jej banery reklamowe pojawiają się na portalach ogólnopolskich i lokalnych. Taka kampania musi kosztować majątek. To dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się tej fundacji bliżej.

Dwie fundacje, jedna prężnie działa

Z fundacją zaczynam rozmawiać w połowie grudnia. W pierwszych mailach prezes Jacek Ryszka dziękuje za zainteresowanie. – Każda promocja naszych podopiecznych jest na wagę złota – podkreśla.

Fundacja „Miej Serce” została założona w 2010 roku. Zarejestrowana w Rybniku przy ul. Gliwickiej 109, niecały rok później zmienia siedzibę na Jankowicką 9. To budynek z szyldem lokalnego przewoźnika – Transgóru. Wśród sąsiadów: psycholog, ubezpieczenia, biuro rachunkowe.

Przez pierwsze pięć lat funkcję prezesa pełni Witold Ryszka (rocznik ‘62), a wiceprezesa Jacek Ryszka (rocznik ‘86). W 2015 r. prezesem zostaje Jacek Ryszka, a wiceprezesem Marta Ryszka (rocznik ‘90).

W jakim celu Jacek Ryszka w 2014 r. zakłada drugą fundację? Początkowo nosi ona nazwę „Nobelium”, w 2019 zmienia nazwę na „Miej serce i pomagaj”. Trzy razy zmienia też adres (przynajmniej na papierze). Z Żor przenosi się do Gliwic, a następnie do Katowic do biurowca przy Adama Mickiewicza 29. To popularne w Katowicach miejsce na prowadzenie wszelkiej działalności. Wirtualne biuro pod tym „prestiżowym adresem” można mieć już od 99 zł za miesiąc. W przeciwieństwie do pierwszej fundacji nie jest to organizacja pożytku publicznego. Działalność? Pomoc społeczna, działalność charytatywna czy „upowszechnianie tradycji narodowej”.

Jak informuje nas Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, obie fundacje sprawozdania z prowadzonej działalności składają terminowo.

Pół tysiąca podopiecznych

„Miej Serce” w połowie grudnia 2021 miała 586 podopiecznych. Niewykluczone, że obecnie jest ich więcej, bo prezes Ryszka wcale nie ukrywa, że zależy mu na jak największej liczbie dzieci, którym rodzice otworzą subkonto.

– W dobie internetu marketing jest bardzo ważny, aby rozwijać organizację – stwierdza Jacek Ryszka.

Do rodziców chorych dzieci dociera głównie za pomocą płatnych reklam na Facebooku, w prasie i radiu. Czym przyciąga rodziców?

Prowadzenie subkonta jest bezpłatne, a jego rejestracja błyskawiczna. Nie ma też żadnych opłat ani prowizji. Stworzenie profilu dziecka jest bajecznie proste, a formularz jest pełny podpowiedzi: „Możesz pisać tak, jak by to pisało dziecko np.: Urodziłem się w 2020 roku...”. „Aby zwiększyć szanse na otrzymanie darowizny warto dodać zdjęcia np. ze szpitala lub ukazujące chorobę.”

Ostatnim krokiem do utworzenia profilu i subkonta jest dołączenie skanu lub zdjęcia orzeczenia o niepełnoprawności. Brak takiego dokumentu nie jest jednak problemem – „akceptujemy również zaświadczenie lekarskie, wypis ze szpitala, opinię psychologa”. Nie masz żadnego z tych dokumentów? „Możesz je dodać później”.

Duże dzieci, wiele stron

W fundacji pracują cztery osoby. Ich zatrudnienie kosztuje rocznie 358 tys. zł. Czym się zajmują? – Obsługą podopiecznych – odpowiada prezes.

Na swoich stronach fundacja zapewnia: „organizujemy internetowe akcje charytatywne dla naszych podopiecznych”. Pytany jakie konkretnie były to akcje w 2020 i 2021 roku prezes odpowiada: – Promocja profili podopiecznych na Facebooku i Google.

Pytam też o konkrety innej obietnicy: „Aktywnie pozyskujemy darczyńców”: – Edukujemy rodziców jak na własną rękę promować swoje profile – tłumaczy Jacek Ryszka.

Jako ekspert od marketingu internetowego, zakłada kilka różnych stron internetowych, które wzajemnie do siebie linkują. – W celu pozyskania podopiecznych – nie ukrywa. I tłumaczy: – Są to tzw. landing page pod dane reklamy. Pozwala nam to monitorować skuteczność danych reklamodawców.

A jest co monitorować, bo rocznie na reklamę i promocję fundacji wydaje 585,9 tys. (dane za 2020 r.). Według prezesa to wcale nie jest dużo. – To raptem 11 proc. naszego budżetu – stwierdza.

Ulotka, lizak i blankiet na 19,90 zł

Jako szef agencji marketingowej (o innych działalnościach Jacka Ryszki piszemy dalej) kilka lat temu próbuje „rozbić bank” niestandardową jak na polskie warunki akcją. Mieszkańcy niektórych polskich miast wyjmują ze skrzynek koperty. Prośbie o wsparcie towarzyszy lizak i blankiet wpłaty na 19,90 zł.

Czy akcja się udała? Na pewno nagle o fundacji, która wówczas ma tylko kilkudziesięciu podopiecznych, robi się dość głośno. Choć niekoniecznie w pozytywnym sensie, bo to co u jednych wzbudziło współczucie i chęć natychmiastowej pomocy, innym daje do myślenia.

Ci bardziej wnikliwi wygrzebują w internecie sprawozdanie fundacji za 2014 rok i dzwonią do mediów.

Czytelnik Głosu Koszalińskiego zastanawia się, że skoro przychody fundacji przekroczyły 700 tys. zł, to dlaczego na bezpośrednią pomoc, jak rehabilitacja czy materiały szkolne, wydaje jedynie 37 tys. zł?

– Rzeczywiście wydaliśmy sporo na promocję 1 procenta. Wszystkie fundacje tak robią. Nawet pan Jerzy Owsiak powiedział kiedyś, że każda złotówka zainwestowana w promocję zwraca się 3-4-krotnie – tłumaczył na łamach Głosu prezes Ryszka. – W rezultacie zebraliśmy ponad 600 tys. zł. Ponad 300 tys. pozostało w fundacji i są one wykorzystywane na jej normalną działalność. Natomiast nowe wpływy od darczyńców trafiają na subkonta podopiecznych, które funkcjonują od 2015 roku.

Pod lupą wojewody

Czy to właśnie akcja z lizakami ściągnęła na fundację uwagę wojewody śląskiego?

– Kontrola została przeprowadzona w związku z corocznym poleceniem wiceprezesa Rady Ministrów przewodniczącego Komitetu do Spraw Pożytku Publicznego Piotra Glińskiego, który w piśmie z 5 marca 2019 r. polecił sprawdzenie organizacji pożytku publicznego, w tym m.in. Fundacji „Miej Serce” – informuje Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego. – Kontrola była przeprowadzona w zakresie oceny prawidłowości wydatkowania otrzymanych środków pochodzących z 1 proc. podatku, w tym na prowadzenie promocji w rozumieniu ustawy OPP.

Urzędnicy pod lupę biorą lata 2018 i 2019. Działalność fundacji oceniają pozytywnie, choć dopatrują się drobnych nieprawidłowości w księgowaniu wpłat z urzędów skarbowych (2 na 30 przypadków) czy „nieprawidłowym ujmowaniu na koncie dotyczącym 1 proc. kosztów dotyczących działalności gospodarczej” (3 na 9 kontrolowanych przypadków). Chodziło o amortyzację skody octavia (1285 zł), telefonu Samsung SM 970 (3298 zł) i falcarki (3099 zł).

W raporcie pokontrolnym urzędnicy punktują też błędne księgowanie zakupu polisy OC dla dwóch fiatów Scudo (po 2770 zł każda). Ale – jak podkreślają – „wszystkie skontrolowane za lata 2018-2019 wydatki były zgodne z celami statutowymi fundacji.”

W liczącym 21 stron dokumencie znalazła się też informacja o zakupach fundacji. W latach 2018-2019 „nabyła środki trwałe” w postaci dwóch samochodów (Dacia Dokker i Dacia Lodgy) i dwóch falcarek.

Jacek Ryszka to także „Najbardziej kreatywny Polak w biznesie 2020” magazynu Brief. (fot. magazyn Brief)

Papier, internet, pensje czyli co ile kosztuje

Z raportu finansowego Fundacji Miej Serce za rok 2020 wynika, że:

Przychody to 5 mln 647 tys. zł (w większości z działalności statutowej: 3,4 mln zł z darowizn od osób fizycznych, 86 tys. od osób prawnych, 2 mln zł z 1 proc.). Do przychodów liczą się także wpłaty na subkonta poszczególnych dzieci.

Koszty to 5 mln 180 tys. zł. Na co wydaje fundacja?

* 3 mln 955 tys. zł na pomoc niepełnosprawnym

* 585 tys. zł na reklamę 1 proc.

* 632 tys. zł to „koszty administracyjne”

Co konkretnie składa się na „koszty administracyjne”?

– To podstawowe koszty funkcjonowania organizacji takie jak czynsze, księgowość, koszty funkcjonowania biura, druku, poczty, telefon, internet, papier etc. – wylicza prezes Ryszka.

Wynagrodzenia pracowników?

– Rocznie to 358 tys. zł brutto. W pełni finansowane ze środków własnych fundacji – podkreśla Ryszka.

A samego zarządu?

– Średnio miesięcznie 11 380 zł brutto – podaje prezes.

Dopytywany o rosnący z każdym rokiem fundusz własny (na koniec 2020 r. to 3,1 mln zł) tłumaczy: – Są to w większości środki na subkontach podopiecznych, które nie zostały wykorzystane w danym roku.

I podkreśla: – My w 99 proc. skupiamy się na edukacji rodziców, aby sami mogli pozyskiwać sobie środki, a nasze dofinansowania są tylko dodatkiem. Każdy z rodziców ma od nas pełne wsparcie merytoryczne jak to robić.

Najpierw siebie, potem dzieci

Pani Patrycja subkonto dla 8-letniego Michała zakłada w listopadzie.

– Wizyty prywatne lekarzy, turnusy rehabilitacyjne, to wszystko kosztuje. Z fundacji przysłali mi ulotki, mam też zbierać na fundację faktury. Jak będę mieć środki na subkoncie, to mi te faktury rozliczą. Na razie widzę, że jest 83 zł. Znajomi dopytywali czy wiem co to za organizacja. Mówią, że wolą dać mi pieniądze do ręki, bo to różnie bywa. Fundacje najpierw utrzymują siebie, potem dzieci.

Mama 15-letniego Kacpra: – W 2018 jeździłam z dzieckiem do szpitala, fundacja opłaciła mi hostel. Wtedy też ludzie bardziej wpłacali – miałam ok. 1000 zł z 1 proc. Teraz to niecałe 500 zł. Mam też konto na pomagam.pl. Różnica jest taka, że tam są prowizje, a na Miej Serce nie ma żadnych. Tam widzę wysokości poszczególnych wpłat, a tu tylko saldo mojego subkonta.

Pani Katarzyna z Lublina: – Wysłali kupę ulotek i tyle. Sama po mieście mam z nimi ganiać? Wysyłałam fundacji faktury za leki i wizyty, ale w końcu uznałam, że nie ma to sensu. W listopadzie dostałam z 1 proc. 81 zł. Na dwie recepty wystarczy.

Jak to działa

Zakładam fikcyjny profil na stronie fundacji. Na moje pytania odpowiada pani Ola.

– Nie pobieramy żadnych opłat ani prowizji od prowadzenia subkonta – podkreśla.

– Rozliczenia darowizn odbywają się u nas raz na miesiąc z całego poprzedniego miesiąca. Cały czas mogą państwo sprawdzać stan subkonta po rozliczeniu logując się na konto – tłumaczy.

– Pieniędzy nie można „wypłacać” w dowolnym momencie z subkonta, ponieważ my jako organizacja ponosimy odpowiedzialność za finanse. Aby otrzymać od nas przelew trzeba najpierw wysłać faktury. Jeśli dana faktura przewyższa zebrane środki to można poprosić sprzedawcę aby dopisał rozdzielność zapłaty (na dole faktury).

– Może pani się starać o dofinansowania z fundacji – są przyznawane raz na miesiąc dla najbardziej potrzebujących podopiecznych (takich, którzy mają mało środków, bądź jest jakaś pilna sytuacja i zakup do opłacenia). W tym celu należy wysłać do nas wniosek – może być mailowo.

Człowiek – orkiestra

Choć fundacja obraca rocznie kwotami powyżej 5 milionów złotych, to wcale nie tutaj skupia się biznesowa działalność Jacka Ryszki.

W internetowych rejestrach spółek można znaleźć ślad po wielu, które Jacek Ryszka zakładał w przeszłości. To superdom.pl, zacznijoszczedzac.pl, PPUH Karman.

Ta najnowsza – Surrogate – zaczyna działalność w styczniu 2018. W październiku 2020 spółka zmienia nazwę – od tej pory to S200. Z dokumentów Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że główna działalność firmy to „roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków”, ale w branży funkcjonuje jako agencja marketingu internetowego.

Na stronie jacekryszka.pl on sam przedstawia się jako „ekspert, inwestor oraz wieloletni praktyk ds. marketingu i sprzedaży domów jednorodzinnych.”

Za pośrednictwem tej strony można umówić się na 15-minutową bezpłatną konsultację. Można też wykupić kurs on-line „Jak zarabiać na nieruchomościach nie wykładając własnego kapitału”. Koszt: 5990 zł.

– Stwórz wieloletni i stabilny biznes odporny na pandemię i inne zawirowania rynkowe – zachęca.

Jacek Ryszka to także „Najbardziej kreatywny Polak w biznesie 2020” magazynu Brief.

Gala Finałowa plebiscytu odbyła się w Centrum Kreatywności Targowa w Warszawie we wrześniu 2020 r. Ze 174 zgłoszonych projektów kilkunastoosobowa kapituła wybrała 50. Na najwyższym podium stanął Jacek Ryszka i jego aplikacja Surro. – To bardzo futurystyczny produkt – mówił ze sceny laureat.

To narzędzie do wynajmowania ludzi, którzy podczas livestremingu fizycznie sprawdzą coś dla nas na drugim końcu Polski czy świata. Aplikacja jeszcze nie działa.

 

Co fundacja to inne zasady

Wysokość opłat i prowizji każda fundacja reguluje swoim własnym regulaminem.

I tak warszawska fundacja Avalon na swojej stronie w dziale „Koszty widoczne i ukryte naszej działalności” informuje, że od darowizn pobiera 3 proc. wartości wpłaty, a od wpłaty z 1 proc. podatku – 10 proc.

Po zalogowaniu na subkonto widać wszystkie wpłaty i pierwsze litery mienia i nazwiska wpłacających.

Inaczej jest np. w lubelskiej fundacji Fuga Mundi. Tu od wszystkich wpłat fundacja pobiera 10 proc. Podopieczni nie mają własnych subkont. Wszystkie wpłaty trafiają na jedno wspólne konto. By uzyskać informację o kwotach na konkretnego podopiecznego trzeba do fundacji zadzwonić.

Nadzór nad fundacjami sprawują organy samorządu lokalnego i właściwe ministerstwa. Na liście Ministra Rodziny i Polityki Społecznej (www.ekonomiaspoleczna.gov.pl) jest 7348 fundacji. To stan na 30 czerwca 2021 r., wykaz ma zostać zaktualizowany „niebawem”.

Co może minister?

Organowi nadzoru (Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej) przysługuje prawo m.in. do „kontroli działalności fundacji będącej instytucją obowiązaną w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz. U. z 2021 r. poz. 1132 ze zm.) w zakresie zgodności jej działania z przepisami ww. ustawy.”

– Przepisy ww. ustawy nie przyznają jednak organowi nadzoru prawa przeprowadzania kontroli działalności nadzorowanych fundacji, w zakresie innym niż wymieniony w art. 14a ustawy o fundacjach – tłumaczy Wydział Prasowy Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.

Fundacje posiadające status OPP (organizacje pożytku publicznego – można im przekazywać 1 proc. podatku), w zakresie sprawozdań ze swojej działalności podlegają nadzorowi Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, zaś w zakresie prowadzonej działalności pożytku publicznego podlegają nadzorowi i kontroli Przewodniczącego Komitetu ds. Pożytku Publicznego, którego uprawnienia w tym względzie wykonuje Departament Społeczeństwa Obywatelskiego w KPRM.

Kontakt z autorką artykułu: agnieszka.mazus@gmail.com, tel. 691-770-061

(fot. Agnieszka Antoń-Jucha)

Zanim dasz – dobrze sprawdź

Wolontariusza Fundacji „Jesteśmy Ludźmi” spotkaliśmy przed Lidlem przy ul. Koncertowej w Lublinie. Z identyfikatora wynika, że zbierał na 3-letniego Marka, który cierpi na „Opóźniony rozwój psychoruchowy Malaglowie” (pisownia oryginalna).

Błędów (nie tylko literówek) nie brakuje w opisach wielu innych dzieci na stronie fundacji jestesmyludzmi.com. Można tam też przeczytać, że „naszym celem jest przede wszystkim podnoszenie nastroju przechodzących osób. Szczerze lubimy obdarzać uśmiechem otaczających nas ludzi. Nasi wolontariusze trzymają słodkie upominki i markowe naklejki.”

Fundacja została założona w maju 2020 r. jako Fundacja „Ręka Miłości”. W październiku 2021 organizacja zmieniła nazwę i siedzibę (obecnie to ul. Hoża 64 w Warszawie). Prezesem jest Mileisha Ahnesa (rocznik 91), a wiceprezesem Antoni Benson. Sprawozdania finansowego za 2020 r. w bazie KRS brak.

Na swojej stronie fundacja podaje, że ma oddziały w trzech w miastach. Dyrektorem w Lublinie jest Maksym Lopaticky, w Warszawie Oleh Rudenok, a w Szczecinie niejaka Alina (nazwiska brak).

Czy zbiórka pieniędzy na ulicy jest legalna można sprawdzić na tej stronie.

Możemy tam przeczytać, że obecnie fundacja „Jesteśmy Ludźmi” prowadzi dwie zbiórki publiczne. Jedna rozpoczęła się 8 marca 2021, trwa „permanentnie”, na terenie całej Polski, pod hasłem „Nadzieja na lepsze jutro”. Do puszek i skarbonek pieniądze na „wsparcie seniorów i dużych rodzin” zbiera 14 wolontariuszy.

Druga zgłoszona przez fundację zbiórka rozpoczęła się 4 marca, również jest „permanentna”, również na terenie całego kraju, a wolontariuszy jest 15. Cel tej zbiórki to „wsparcie podopiecznych w walce z nowotworem”.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Uwaga, ślisko. Przekonali się o tym kierowcy

Niskie temperatury i opady marznącego deszczu i śniegu dały się we znaki. Od północy w poniedziałek na lubelskich drogach doszło do 44 zdarzeń drogowych.

Do wylicytowania będą chociażby: rękawica Julii Szeremety oraz koszulka Wilfredo Leona

VII Charytatywny Turniej w Siatkonogę już w sobotę. Pamiątki od Wilfredo Leona i Julii Szeremety na aukcjach

Charytatywny Turniej w Siatkonogę, to już tradycja w Kraśniku. W najbliższą sobotę o godz. 9 wystartuje siódma edycja imprezy, w której chodzi przede wszystkim o pomaganie. Tym razem pieniądze będą zbierane na rzecz 13-letniego Alana, który zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Dodatkowo uczestnicy zagrają dla dzieci z Placówki Opiekuńczo Wychowawczej nr 1 i nr 2. Jak zwykle w zebraniu środków mają pomóc aukcje pamiątek, głównie sportowych, ale w tym roku nie tylko.

Lodowisko w Krasnymstawie

Lodowisko w Krasnymstawie już otwarte. Znamy cennik i godziny otwarcia

Czekali na to duzi i mali mieszkańcy miasta, bo dotąd takiej atrakcji nie mieli. Doczekali się. W sobotę otwarte zostało w centrum Krasnegostawu miejskie lodowisko. Będzie funkcjonowało do końca lutego. Znamy jego cennik i godziny otwarcia.

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe a zmieniające się przepisy – dlaczego warto być na bieżąco?

Doradztwo podatkowe to kluczowy element strategii finansowej każdej firmy. W obliczu rosnącej liczby przepisów oraz ich częstych zmian, zrozumienie, jak te regulacje wpływają na działalność przedsiębiorstwa, staje się niezwykle istotne.

Grzegorz Król był całe życie związany ze Szczebrzeszynem

Nie żyje Grzegorz Król. Żył i tworzył w Szczebrzeszynie

W wieku 67 lat zmarł w niedzielę 22 grudnia Grzegorz Król, artysta malarz ze Szczebrzeszyna.

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Wesołych Świąt życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia, radości oraz pogody ducha życzy redakcja Dziennika Wschodniego

Prezydent Białej Podlaskiej z rodziną śp. Riada Haidara

Burza po ostrych słowach syna Riada Haidara. Są reakcje biskupa i prezydenta

Boli nas zakłamywanie historii- pisze w oświadczeniu biskup siedlecki Kazimierz Gurda. To reakcja na słowa Kamila Haidara, który podczas otwarcia mostu w Białej Podlaskiej stwierdził, że święty Jozafat Kuncewicz wsławił się mordowaniem prawosławnych. Prezydent Michał Litwiniuk przyznaje, że taka wypowiedź nie powinna w ogóle paść podczas miejskiej uroczystości.

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Górnik Łęczna kończy rok 2024 w czołowej szóstce. Jak przedstawiają się liczby zielono-czarnych?

Koniec roku to dobry czas do podsumowań. Górnik Łęczna na półmetku sezonu plasuje się na szóstym miejscu w Betlic I Lidze i wiosną maluje się przed nim perspektywa włączenia do walki o awans do PKO BP Ekstraklasy. Jak miniona runda wyglądała dla zielono-czarnych w liczbach? Zapraszamy na nasz subiektywny ranking

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Dwie pieczenie na jednym ogniu. Kolejna udana akcja "łowców głów"

Lubelscy „łowcy głów” złapali w Lublinie dwie osoby poszukiwane listami gończymi. Tuż przed zatrzymaniem, pod nogi policjantów wypadły paczki z narkotykami.

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Romanowski może wrócić do Polski, ale ma kilka warunków

Marcin Romanowski, były wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości podejrzany w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości, na portalu X zadeklarował, że może wrócić do Polski w ciągu 6 godzin. Pod warunkiem, że zostaną spełnione jego warunki.

Zwycięska drużyna Północy

LNBA. Za nami Mecz Gwiazd

W hali I Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie odbył się Mecz Gwiazd LNBA. MVP imprezy został Jakub Wróblewski

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Kupiłeś te produkty w Action? Natychmiast oddaj je do sklepu

Sieć sklepów Action zwraca się do klientów z informacją o natychmiastowy zwrot wybranych produktów. Mogą one stwarzać zagrożenie dla zdrowia i życia.

Czujka dymu uratowała im życie. Nocny pożar w powiecie lubelskim

Czujka dymu uratowała im życie. Nocny pożar w powiecie lubelskim

O tym, że czujki przeciwpożarowe ratują życie przekonali się mieszkańcy jednego z domów jednorodzinnych w powiecie lubelskim.

Dachówka ceramiczna płaska — krok po kroku

Dachówka ceramiczna płaska — krok po kroku

Dachówka ceramiczna płaska jest dziś jednym z ciekawszych wyborów pokryć dachowych. Jej charakterystyka i trwałość sprawiają, że jest chętnie wybierana do domów o zróżnicowanej architekturze. Dziś dowiesz się o tym, jak powstaje dachówka ceramiczna, jakie cechy są jej wyróżnikiem oraz jak wygląda jej montaż i konserwacja.

W Bydgoszczy rozegrano mistrzostwa Polski w pływaniu, grad medali zawodników AZS UMCS Lublin

W Bydgoszczy rozegrano mistrzostwa Polski w pływaniu, grad medali zawodników AZS UMCS Lublin

Pływacy z województwa lubelskiego przywieźli z mistrzostw Polski na krótkim basenie, które w ostatnich dniach rozgrywane były w Bydgoszczy 11 medali. Dziewięć było dziełem zawodników AZS UMCS Lublin. Dwa krążki wywalczył także Filip Suchański z UKS 51 Lublin.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium