Ogień pojawił się wczesnym rankiem w sobotę na ostatniej kondygnacji powstającego w Kazimierzu nad Wisłą hotelu "Król Kazimierz”. Prawdopodobną przyczyną pożaru było nieostrożne obchodzenie się z ogniem ludzi pracujących na dachu. Używali palników do podgrzania papy.
Spaliło się ok. 200 mkw. dachu wraz z instalacją klimatyzacyjną, energetyczną, wodno-kanalizacyjną i telefoniczną.
Straty wstępnie oszacowano na 2 mln złotych. Na szczęście nie ucierpiał żaden z pracowników wykonujących roboty budowlane. - Zapewne dzięki rewelacyjnej akcji strażaków ochotników z Kazimierza, którzy pierwsi przybyli na miejsce - mówi Przemysław Niżnik, dyrektor hotelu w budowie (pab)