Upał daje się wszystkim we znaki. We wtorek szczególnie zaszkodził dwóm mieszkańcom Zamojszczyzny.
W Szczebrzeszynie 57-latek uderzył siekierą w tył głowy znajomego, który przyszedł na jego posesję po balującą tam dziewczynę. 25-latek stracił przytomność. Po udzieleniu pomocy medycznej wrócił do domu. Sprawca, który trafił do policyjnego aresztu, miał prawie 3 promile alkoholu.
Czy lejący się z nieba żar mógł doprowadzić do szału mieszkańca gminy Miączyn? Tego jeszcze nie ustalono. 56-latek powybijał szyby w oknach i zdemolował mieszkanie, a następnie chwycił za tasak. Groził, że zabije członków rodziny, a na koniec popełni samobójstwo. Powiadomiono policję.
– Na miejsce udał się zespół negocjacyjny – informuje podinspektor Ryszard Trela, zastępca komendanta miejskiego policji w Zamościu. – Sprawca zamknął się w mieszkaniu. W końcu udało się go przekonać, by nie zrobił sobie nic złego.
Mężczyzna był trzeźwy. Karetka odwiozła go do szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. (lew)