55-letni Seweryn S., lekarz z PSK-4 w Lublinie został wczoraj zatrzymany przez policjantów. Funkcjonariusze zdobyli dowody, że wymuszał łapówki od pacjentów ciężko chorych na nerki.
Seweryn S. był nefrologiem w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantologii. Trafiali do niego ludzie ze skierowaniami na dializę. Przeprowadzał u nich zabieg wyłowienia żył. Bez tego nie byłoby możliwe podłączenie ich do sztucznej nerki.
Policja zarzuciła lekarzowi przyjęcie 10 łapówek w wysokości od 100 do 500 zł. Cztery razy Seweryn S. miał wprost uzależnić wyznaczenie terminu zabiegu od dania mu w łapę. Postawieni pod ścianą chorzy płacili.
Doktora rozpracowywał wydział do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Policjanci nie chcą mówić o szczegółach, podają jedynie, że informacje o łapówkarskich metodach zdobyli przy okazji prowadzenia zupełnie innej sprawy. Wtedy zaczęli po cichu docierać do pacjentów. - W zdecydowanej większości poszkodowani to emeryci i renciści, ludzie przewlekle chorzy - dodaje Wójtowicz.
Policja będzie się domagać aresztowania doktora, ale ostateczna decyzję o wystąpieniu z wnioskiem o areszt podejmie dziś prokuratura.
To już czwarty lekarz z PSK-4, który w ostatnim czasie był zatrzymany bądź sądzony w areszcie za łapówki. W sądzie mają już sprawy Edward M. i Dariusz S. Dziś sąd ma ogłosić prawomocny wyrok w sprawie profesora Franciszka Furmanika. (er)