Dramat 30-letniej autostopowiczki. Zgwałcił ją kierowca, z którym ruszyła w trasę. Drań jest już w policyjnym areszcie. Do zdarzenia doszło w sobotę. Mieszkanka powiatu łukowskiego wybierała się do Warszawy. Miała jechać busem, ale spóźniła się na przystanek.
– Kierowca nie odzywał się podczas jazdy – mówi Barbara Wróblewska z lubelskiej policji. – Kiedy dojeżdżali do lasu, powiedział, że samochód się zepsuł i musi zjechać na parking.
Wtedy kobieta nabrała podejrzeń. Gdy opel się zatrzymał, wyskoczyła z samochodu i zaczęła uciekać. Kierowca dogonił ją, siłą wciągnął do auta, a potem zgwałcił. Odjechał, zostawiając kobietę na parkingu. Udało jej się powiadomić policję. Po sześciu godzinach sprawca był już za kratkami. To 26-letni mieszkaniec Łukowa. Teraz zajmie się nim prokurator. (kris)