Tarnogród. Dwóch mieszkańców Podkarpacia zginęło w wypadku drogowym na trasie Luchów Górny–Majdan Sieniawski. 37-letni kierowca audi najprawdopodobniej przeholował z prędkością, zjechał na przeciwległy pas jezdni, a następnie rozbił się na drzewie. Na miejscu zginął kierowca i 35-letni pasażer. Obaj mieszkali w Majdanie Sieniawskim.
Bo pobił młodszego
Ujazdów (gm. Nielisz). Dwóch 47-latków dało wycisk 14-latkowi. Bili go pięściami i kopali. Jeden z nich wyjaśnił, że był to odwet za wcześniejsze pobicie 10-letniego syna. Miał go uderzyć właśnie poszkodowany, który sam im się później nawinął pod rękę.
Śmierć pod drzewem
Frampol. 45-latek został przygnieciony przez sosnę. Mężczyzna zginął na miejscu. Do tragedii doszło podczas wycinki drzew na działce denata, która leży między Kolonią Kąty a Żelebskiem.
Chciał pieniędzy
Zamość. Podszedł na ulicy do 13-latka i zażądał wydania 50 zł. Groził pobiciem, ale pieniędzy nie otrzymał. Mowa o 15-latku, który za swój czyn odpowie przed sądem dla nieletnich. Staną tam również 16-latek z młodszym o rok kolegą, którzy przez ponad rok wymuszali pieniądze od starszego kolegi. Poszkodowany wydał im łącznie około 350 zł.
Złapali złodzieja
Zamość. Funkcjonariusze zatrzymali go w parku przy ul. Piłsudskiego. Miał przy sobie torebkę z portfelem, telefonem komórkowym i dokumentami, którą wyrwał 63-letniej kobiecie. Poszkodowana oszacowała straty na blisko 400 zł. 18-latek trafił do policyjnego aresztu.
Obłowił się w barze
Zamość. Wyłamał drzwi od zaplecza baru przy ul. Bema, skąd zabrał 300 zł i 5 butelek piwa wartych 15 zł. Później z automatów do gier zgarnął bilon na ponad 2,3 tys. zł. Do zdarzenia doszło w ostatni weekend.
Bili we trzech
Zamość. Napadniętemu 42-latkowi złamali nos i wybili ząb. Długo nie cieszyli się bezkarnością. Funkcjonariusze zgarnęli 19-latka i dwóch 20-latków. Przed sądem odpowiedzą za pobicie. Do zdarzenia doszło na ul. Nowy Świat.
Duży ogień
Złojec (gm. Nielisz). Zwarcie instalacji elektrycznej było najprawdopodobniej przyczyną pożaru stodoły i obory. Spłonęły budynki oraz m.in. 8 rowerów, siano, deski, nawozy sztuczne, panele, przyczepy i młynek do zboża. W oborze na szczęście nie było inwentarza. Starty to 150 tys. zł.