Puławski IUNG ma pecha. Na początku lutego mur przy jednym z budynków instytutu oszpecili grafficiarze. Tydzień później, w poniedziałek nad ranem, drzewo przewróciło się na zabytkowe ogrodzenie przy ul. Parkowej. Straty wynoszą ponad 10 tys. zł.
1 lutego nieznani sprawcy farbą w sprayu pomalowali fragment muru przy ul. Czartoryskich. Nie był to jednak koniec nieszczęść Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Podczas ostatniej wichury drzewo spadło na zabytkowe ogrodzenie parku. Fragment muru na rogu Głębokiej i Parkowej został zniszczony. IUNG liczy na odszkodowanie z ubezpieczenia.
– Jeśli chodzi o graffiti to nie oszacowaliśmy kosztów jego usunięcia. Gdy poprawi się pogoda, zajmą się tym nasi pracownicy. W przypadku uszkodzonego ogrodzenia parku, naprawę będziemy musieli zlecić zewnętrznej firmie. Sądzimy, że koszt odbudowy wyniesie ok. 10 tys. zł – mówi Iwona Oczkowska, szefowa Działu Administracyjno-Gospodarczego w IUNG.
Spadające drzewo wyłamało w murze 11-metrową dziurę. Zanim jej załatanie będzie możliwe, całość będzie musiał obejrzeć rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej, a także konserwator zabytków. Mur pochodzi z przełomu XVII i XVIII wieku, ale sam w rejestrze zabytków nie figuruje. Znajduje się natomiast w historycznej części Puław objętej konserwatorską ochroną.