Starsza mieszkanka Świdnika znalazła się w patowej sytuacji, kiedy podczas mycia okien została zatrzaśnięta w swoim pokoju. Sprawcą zamieszania okazał się silny wiatr i przewrócona drabinka.
Wczorajsze podmuchy wiatru nie były łaskawe dla kobiety. Gdy myła okna w swoim mieszkaniu, przeciąg zatrzasnął drzwi pokoju, a przewrócona drabinka zablokowała klamkę, uniemożliwiając jej wyjście.
– Kobieta weszła do pokoju, zostawiając drabinkę na korytarzu przy drzwiach. Przeciąg spowodował, że drzwi się zamknęły, a drabinka przewróciła się tak, że blokowała klamkę – wyjaśnia Janusz Wójtowicz, komendant świdnickiej straży miejskiej.
Na domiar złego, kobieta nie miała przy sobie telefonu, a jej próby wezwania pomocy z okna na siódmym piętrze okazały się bezskuteczne. Przechodnie nie rozumieli jej wołań, a sąsiedzi nie słyszeli krzyków.
W końcu kobieta wpadła na pomysł. Znalazła kartkę z kalendarza i kredkę, opisała swoją sytuację, a następnie wyrzuciła wiadomość przez okno. Kartkę znalazł przechodzień, który natychmiast powiadomił straż miejską.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie w południe, ale tak naprawdę nie wiemy, ile mogła być uwięziona w pokoju- przyznaje komendant.
Funkcjonariusze próbowali sami uwolnić kobietę, jednak drzwi wejściowe były zaryglowane. Na szczęście, dzięki informacjom zawartym na kartce, udało się skontaktować z córką poszkodowanej, która miała zapasowe klucze do mieszkania. W przeciwnym razie strażacy musieliby wyważyć drzwi. Na szczęście obyło się bez strat materialnych, a kobiecie nic się nie stało.